Kolejna odsłona Jarmarku Franciszkańskiego w Wieluniu przeszła do historii. Dopisało wszystko – od pogody po frekwencję mieszkańców. Tradycyjnie najdłuższa kolejna stała za pierogami franciszkańskimi.
Wszystko rozdajemy, naleśniki, pierogi ruskie, z mięsem i z serem. Godzina i już nie ma. Najgorzej jak ci z końca przyjdą tu i : pięć proszę, a ja: nie ma. – mówi ojciec Miłosz Karczmarczyk – Nawet z Warszawy tu ktoś przyjechał. Pozdrowienia dla całego Wielunia!
U nas można zjeść najpyszniejsze gofry z przeróżnymi dodatkami: puder, dżem, bita śmietana. Gofry do brzuszka, dar od serduszka i całkowity dochód ze sprzedaży gofrów postanowiliśmy przeznaczyć dla powodzian. – mówi Justyna Godszling-Graczyk z Fundacji Świetna Rodzina.
Kolejka się ustawia, niektórzy nawet wracają, gofry są rzeczywiście smaczne. Dodatkowo mamy dla najmłodszych balony wypełnione helem. Chcemy pomóc tym, którzy stracili dorobek całego życia. Konkretne wsparcie jest potrzebne powodzianom. – dodaje Rafał Dudziński, również z Fundacji Świetna Rodzina.
Wyroby regionalne przyciągnęły, pierogi, ale kolejka jest, może staniemy jak się zmniejszy. Ciasto domowe kupiliśmy, pogoda dopisała. – mówi nam pani Agnieszka z Wielunia – Spędzimy tu trochę czasu.
Wystawców jest około trzydziestu jak naliczyłem. – zauważa burmistrz Wielunia Paweł Okrasa – Jarmark ma już wyrobioną markę. Mieszkańcy wesprą przy okazji lokalnych producentów wina, kosmetyków, miodu. Jest urokliwie, jest klimatycznie.
Posłuchaj relacji:
Organizatorem wydarzenia był klasztor franciszkanów, a patronami gmina Wieluń, Stowarzyszenie Łączy nas Wieluń i Przedsiębiorstwo Komunalne.
Relacje z jarmarku możecie też obejrzeć na naszym radiowym Facebooku.