Za nami noc deszczu Perseidów, czyli spadających gwiazd. Niebo nad ziemią wieluńską było doskonałe do obserwacji, dlatego wielu z nas zarwało noc aby obejrzeć to świetlne zjawisko. Wielu szczęśliwców podziwiało dodatkowo zorzę polarną, która wczoraj pojawiła się nad Polską.
Perseidy jest to jeden ze znanych nam rojów meteorów. Rój meteorów, to takie zjawisko spalania się w atmosferze drobinek pyłu, odłamków, które są pozostałością po przelocie komety w bardzo bliskiej odległości od Ziemi i wokół Słońca. Perseidy jest to jeden z bardziej znanych roju meteorów. My potocznie, też poetycko, nazywamy to zjawisko spadającymi gwiazdami, bo widzimy rzeczywiście na niebie przelatujące bardzo szybko punkty o podobnej jasności co gwiazdy i to wygląda tak jakby właśnie gwiazda spadała – mówi Kacper Lawera, popularyzator astronomii, wieloletni kierownik obozów astronomicznych w Załęczu.- Nie jest to gwiazda. Jest to właśnie drobny kamyczek, pozostałość po przelocie komety, która po prostu bardzo szybko spala się, wchodzi w naszą atmosferę. Perseidy, to znany rój meteorów, ponieważ jest regularny, coroczny, w okresie wakacyjnym od połowy lipca do końca sierpnia. Takim szczytem, w astronomii nazywamy to maximum, jest właśnie noc z 12 na 13 sierpnia.
Sierpień jest szczególnym miesiącem dla fanów świetlnych zjawisk na niebie. Deszcz Perseidów, zaczyna się w połowie lipca i trwa prawie do końca sierpnia.
Fot. Tomasz Matusiak