Kamil Wira i Marek Nowak poprowadzili pierwszy trening piłkarzy WKS-u 1957 Wieluń w letnim okresie przygotowawczym. Na razie nie wiadomo jeszcze, kto na 100% poprowadzi w nowym sezonie beniaminka Łódzkiej IV Ligi. Potwierdzone są natomiast kadrowe zmiany. Zespół zasili kilku zawodników, którzy ostatnio występowali w Prośnie Wieruszów.
Cieszy mnie na pewno powrót Kuby Szańca czy przyjście Emila Glenia – ten chłopak jest z Zelowa, ale mieszka niedaleko Wielunia. Wszystkie transfery, które robimy, to są miejscowi czy okoliczni piłkarze. Doszedł Damian Wiśniewski, Dawid Tomala czy Igor Mikołajczyk. Igor oraz inny nowy gracz, Paweł Spodzieja, to są młodzi wychowankowie WKS-u, byli w zespole prowadzonym przez Krzyśka Gruszczyńskiego. Chcemy ich tutaj fajnie przyjąć, żeby poczuli, że gramy do jednej bramki. Nie pamiętam takich czasów, że taka kadra jest na pierwszym treningu, bo do tego jeszcze juniorzy z roczników 2005 i 2006. Cieszy to. Oby to szło w tym kierunku. Ja przed pierwszym treningiem powiedziałem kilka słów w szatni, że wszystko teraz tylko od nas zależy. Nie spoczywamy na laurach, żeby iść do przodu. Myślę, że wieluńska piłka powinna iść w dobrym kierunku – mówi wiceprezes WKS-u 1957 Marek Nowak.
Żaden zawodnik nie opuścił wieluńskiego zespołu.