Ludomaniak to wydarzenie, które Wieluński Dom Kultury organizuje od 2016 roku. Co roku w programie są warsztaty wielkanocne, pogadanki i wykłady na temat ludowości. Wczoraj skorzystały z nich dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Władysława Bełzy w Bieniądzicach i słuchacze Uniwersytetu III Wieku w Wieluniu.
Gwara śląska i wieluńska różnią się tak znacząco, jakby były to dwie osobne cywilizacje – mówi Ewa Kruszyna, prowadząca wykład „Zwyczaje, obyczaje, obrzędy i symbolika stroju ludowego po obu stronach Prosny”. – Mimo że oba regiony chrześcijańskie, to inny strój, inne zwyczaje, inne obrzędy, inne nazewnictwo. Tutaj jest na przykład swat, a u nas smok, albo kleta. Tak samo żyjemy, ale inaczej to nazywamy. Inne też mamy przesądy.
Bardzo nam się to podobało. Pierwsze spotkanie było z dziećmi skupione na strojach i różnicach w ubiorze. Teraz przypomnienie gwary wieluńskiej i śląskiej i różnic w nazewnictwie oraz tradycje związane z zalotami i zrękowinami. Nie wyczerpaliśmy tematu i myślę, że to nie ostatnie spotkanie – mówi Zofia Spaleniak, prowadząca Uniwersytet II Wieku.
Dorośli na zakończenie wykładu mieli niesamowitą niespodziankę. Na scenę wkroczył solista zespołu „Śląsk”, Wojciech Poprawa, prywatnie mąż wykładowczyni, i zaśpiewał dwie piękne piosenki „O sole mio” i „Brunetki, blondynki”. Brawom nie było końca.
Niespodzianka na prośbę pań z Uniwersytetu III Wieku w Wieluniu, które były kiedyś na koncercie zespołu Śląsk. Mój mąż miał akurat czas i przyjechał ze mną do Wielunia, i zaśpiewał dla nich – mówi Ewa Kruszyna.
Bardzo miła niespodzianka i niesamowity głos solisty – zachwycały się słuchaczki.
Dziś z kolei przed Wieluńskim Domem Kultury odbywa się Dzień Ziemi.