Licytacje usług, towarów, własnych wypieków, konfitur, wycieczek, ubrań, biżuterii i mebli to tylko fragment akcji, która ma na celu zebranie pieniędzy na najdroższy lek świata, bez którego 14-miesięczny Wojtuś z Galewic nie ma szans na przeżycie. To wszystko to nadal zdecydowanie za mało. Już w piątek każdy będzie mógł wesprzeć akcję – wolontariusze pojawią się w centrum Wielunia.
Działamy dla Wojtusia Howisa z Galewic, który jest chory na SMA typu pierwszego. Jest to rdzeniowy zanik mięśni, jest to choroba genetyczna. Wraz z grupą wolontariuszy chcemy bardzo serdecznie wszystkich państwa zachęcić do współpracy z nami. Bardzo prosimy o wsparcie, o pomoc. Każda złotówka jest na wagę złota. Rozpoczynamy zbiórkę w Wieluniu – już w ten piątek. Od 12:30 do 16:30 będziemy działać w całym Wieluniu, gdzie się tylko da. Głównie będziemy skupiali się w centrum miasta, czyli: plac Legionów i boczne uliczki. Być może znajdziemy się w okolicy Era Park i ulicach Sieradzka, Kaliska, czyli centrum miasta. Bardzo prosimy o pomoc, o wsparcie, o każdy jeden grosz. Koszty leczenia Wojtusia to są bardzo wysokie kwoty – to 9 milionów złotych, żeby Wojtuś mógł przeżyć. Wojtuś musi wziąć terapię genową w Stanach Zjednoczonych do końca grudnia tego roku. Bardzo prosimy o pomoc.
– zaprasza wolontariuszka z Wieruszowa, Kornela Juszczak.
O historii Wojtusia pisaliśmy również tutaj:
Wojtuś Howis z Galewic, aby żyć potrzebuje najdroższego leku na świecie – wartego 9 milionów złotych