Przy ulicy Reformackiej w Wieluniu wciąż płoną znicze. To miejsce, w którym 18 września grupa 21-latków pobiła dwóch mężczyzn. Jeden z nich, 39-letni Emil Peliński zmarł w szpitalu, zostawiając żonę i dwoje małych dzieci. Przyjaciele Emila zorganizowali zrzutkę na osieroconą rodzinę. W tej chwili dwóch sprawców jest zatrzymanych, policja szuka trzeciego napastnika. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wieluniu.
Zrzutka wyszła oczywiście spontanicznie – mówi jej pomysłodawca, Adrian Szyma. – Emil bardzo kochał swoją rodzinę i był praktycznie jedynym jej żywicielem. Osierocił żonę i dwójkę dzieci, w tym jedno dziecko jest niepełnosprawne. Środki te pomogą w rehabilitacji młodszego dziecka. Dzięki tej zbiórce odezwała się do nas też pewna firma, która podejmie się rehabilitacji małego Maksia za darmo. Fajna kwota się uzbierała w dwa dni, 60 tys. zł, i dało to nam też powera do dalszego działania. Akcja „Znicz” w weekend oraz następne akcje, które będą przez nas przeprowadzane. Jako młodzi ludzie nie godzimy się na takie zachowania w naszym mieście. Tym bardziej, że jesteśmy w mieście pokoju i pojednania.
Podczas sobotniego koncertu „Alerta.Alerta!” w Wieluńskim Domu Kultury uczestnicy zorganizowali zbiórkę na rzecz rodziny Emila. Po koncercie zapalili znicze w miejscu tragedii.