Nie żyje Marian Turski. Miał 98 lat. Był historykiem, dziennikarzem, członkiem Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej i jednym z tych, którzy ocaleli z holokaustu. Walczył o prawdę historyczną, przypominał, że „Auschwitz nie spadło z nieba”.
Mariana Turskiego miała okazję poznać młodzież z II LO w Wieluniu w 2016 roku. Miało to miejsce w Warszawie w Muzeum Polin podczas wizyty studyjnej. Przypomnijmy, uczniowie uplasowali się na pierwszym miejscy w konkursie Szkoła Dialogu.
Grzecznie poprosiłam Pana Mariana o wspólne zdjęcie, bojąc się, że odmówi. Był w muzealnej restauracji. Wielkie było moje zaskoczenie, gdy Pan Marian ochoczo przystał na mój pomysł. A jeszcze większe, gdy na pytanie skąd jesteśmy odpowiedział: z Wielunia? To tam gdzie zaczęła się wojna. Rozmawialiśmy o nim, o jego koledze z getta łódzkiego, Dawidzie Sierakowiaku, o naszym projekcie dotyczącym lokalnej społeczności żydowskiej, który uznał za bardzo ważny. Piękna i ważna rozmowa. Wspaniały i ciepły człowiek. Ze świetnym podejściem do młodych. Na zdjęciu nasza I generacja, ta założycielska. Pan Marian zagadywał, podpytywał, żartował z Młodymi.
Pozostawił po sobie tak wiele. Trzeba nam nieść jego słowa dalej. On wiedział. On przeżył piekło obozów. Znał niszczącą siłę dyskryminacji mniejszości i nienaeiści. Nie spoczął, by przestrzegać, by ustrzec nas od ponownego piekła, bo jak mówił „Auschwitz nie spadło z nieba”. Wielka strata. Odszedł człowiek. Autorytet. Panie Marianie do zobaczenia w lepszym świecie. Niech Twa dusza będzie związana w węźle życia.
– wspomina na facebookowym profilu Szlakiem wieluńskich Żydów Agnieszka Mysakowska, nauczycielka historii w II LO w Wieluniu i założycielka tej grupy.
Fot. Szlakiem wieluńskich Żydów