125 zdarzeń związanych z silnym wiatrem zanotowali wieluńscy strażacy od 17 lutego do dzisiaj włącznie. W akcjach brało udział ponad 700 strażaków zawodowych i druhów OSP.
71 zdarzeń dotyczyło uszkodzonych bądź zerwanych dachów, z czego 35 na budynkach mieszkalnych, 36 na budynkach gospodarczych, na budynkach produkcyjno-magazynowych. Było 48 wiatrołomów, 6 uszkodzonych linii energetycznych, które my obsługiwaliśmy jako zdarzenia. Łącznie do tych zdarzeń było zadysponowanych 41 pojazdów i 111 ratowników Państwowej Straży Pożarnej oraz 129 zastępów i 662 ratowników Ochotniczej Straży Pożarnej – podsumowuje kpt. Grzegorz Kasprzyczak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Wieluniu.
Najbardziej podczas wichury ucierpiały powiaty w północnej części Polski, aczkolwiek w województwie łódzkim straty są również ogromne, a wiele rodzin zostało bez dachu nad głową. Dodatkowo uszkodzeniu uległ numer alarmowy 112 i wiele osób miało problemy ze zgłoszeniem zdarzeń.
I tutaj taka moja prośba. Jeżeli numer 112 nie działa lub jest linia przeciążona, to można oczywiście zgłaszać zdarzenia bezpośrednio do nas, ale tylko wtedy, kiedy numer alarmowy nie działa. Jako siły i środki Państwowej Straży Pożarnej jesteśmy przygotowani sprzętowo i kadrowo w sposób bardzo dobry. Zdarzenia są obsługiwane bardzo szybko, więc na interwencje mieszkańcy nie muszą czekać bardzo długo, ale w pierwszej kolejności obsługujemy interwencje tam, gdzie jest zagrożone zdrowie lub życie albo jest zerwany dach na budynku mieszkalnym, ponieważ są to dla nas zdarzenia priorytetowe – dodaje kpt. Kasprzyczak.
W samym Wieluniu nie było wiele szkód i nikt nie ucierpiał, aczkolwiek kilka drzew w parku w Lasku jest powalonych.
Fot. OSP Skomlin, OSP Czarnożyły, OSP Wierzchlas