W uroczystości zorganizowanej przez Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi w piątek 17 lutego złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy przy sarkofagu upamiętniono w Łodzi zamordowanych i spalonych żywcem więźniów Radogoszcza.
Była to jedna z największych zbrodni na ziemiach polskich podczas II wojny światowej. Uciekający przed Armią Czerwoną z Łodzi Niemcy w nocy z 17 na 18 stycznia 1945 r. rozpoczęli mordowanie osadzonych w więzieniu policyjnym na Radogoszczu. Wobec oporu, jaki napotkali, podpalili więzienie. Uciekających z płomieni rozstrzeliwano. Łącznie od kul i płomieni zginęło 1500 osób, a według dokumentów IPN z masakry uratowało się tylko 25 więźniów. 19 stycznia 1945 r. weszły już do Łodzi wojska sowieckie. Prochy spalonych więźniów pochowano w dwóch zbiorowych mogiłach na cmentarzu św. Rocha w Łodzi – w pobliżu więzienia, które stało się mauzoleum.
W hołdzie ofiarom masakry radogoskiej, w rocznicę ich pochówku, na terenie muzeum odbył się koncert kwartetu smyczkowego, następnie oddano hołd zmarłym. W imieniu samorządu województwa łódzkiego znicz ofiarom Radogoszcza zapalił członek zarządu województwa Robert Baryła.
Kilka godzin przez zajęciem Łodzi przez Armię Czerwoną Niemcy rozpoczęli rzeź na Radogoszczu. Załoga niemiecka razem z komendantem wpadali do cel na pierwszym piętrze i mordowali więźniów za pomocą bagnetów lub strzelając do nich z pistoletu. Więźniom z drugiego piętra kazano ustawić się w dwuszeregu i zbiegać po schodach na dół, a u stóp schodów stał karabin maszynowy – no i Niemcy strzelali do tych zbiegających więźniów. Natomiast więźniowie z trzeciego piętra, kiedy zorientowali się, co się dzieje, stawili rozpaczliwy opór i zaatakowali hitlerowców za pomocą połamanych desek i cegieł. Niemców to zaskoczyło. Wtedy zdecydowali się na krok ostateczny i podpalili więzienie. Znajdowało się tutaj około 1500 osób, prawie wszyscy albo spłonęli żywcem, albo zostali zamordowani – mówiła w wywiadzie poświęconym właśnie tej tragedii, a emitowanym na naszej antenie w 2019 roku w programie „Marszem przez historię”, Jadwiga Pieńkowska z Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.
Fot. lodzkie.pl