Emocjonujący mecz siatkarzy WKS-u Wieluń w II lidze. Pokonali Hetmana Włoszczowa 3:2, mimo że przegrywali już 0:2. Wielunianie obronną ręką wyszli z trudnej sytuacji, bo także w 4. partii musieli odrabiać sporą stratę (16:22 i 20:24). Po setach przegranych do 26 i 23 wukaesiacy wygrywali do 21, 28 i 12. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrano Bartłomieja Matejczyka.
Marcin Kryś (grający trener WKS-u):
W tym meczu praktycznie sami ze sobą walczyliśmy. Zbyt dużo prostych błędów popełniliśmy. To się na nas zemściło w pierwszej fazie spotkania. Cieszy mnie, że po tym złym początku potrafiliśmy się podnieść i z beznadziejnej sytuacji zdobywamy dwa punkty.
Bartłomiej Matejczyk (rozgrywający WKS-u):
Wygrać przegranego seta i praktycznie przegrany mecz to jest sztuka. Oby odtąd atmosfera była taka, jak w końcówce czwartego seta i w tie-breaku. To jest siatkówka, tutaj dzieją się rzeczy niemożliwe.
Wielunianie nie mieli czasu na świętowanie, ponieważ w weekend grali jeszcze zaległy mecz w Łęczycy. Wygrali z miejscowym Lotnikiem 3:1, chociaż ponownie byli słabsi w pierwszej partii (do 20). Potem zwyciężali do 23, 14 i 14.
Trzy punkty na koncie Czarnych Rząśnia. Podopieczni Sławomira Augustyniaka ograli 3:0 LUKS Dobroń (16, 28, 17).
W tabeli WKS zajmuje 4. miejsce, Czarni awansowali na 5. pozycję.