W tym roku faktycznie nowością są nasze wyjazdy na wioski. Po ustaleniach z dyrektorem M-GOKiS-u Jackiem Pacem gościmy w „jego” świetlicach – mówi pomysłodawca i główny organizator akcji Waldemar Krupa. – W każdej wiosce jesteśmy po dwie godziny, (…) a druga ekipa z moją żoną na czele jest w hali sportowej Kotwica. Rano był tam turniej siatkówki, a po południu będzie kolejny już turniej piłkarski zakładów pracy. (…) W tamtym roku po godz. 15 największa ilość osób, które się zarejestrowały się w bazach DKMS, to byli piłkarze z turnieju. Później bardzo im dziękowałem, bo to było ponad 25 osób. (…) Chcieliśmy wyjść do ludzi bo słyszeliśmy głosy, że akcje w Praszce były, część osób się wybierała, ale wychodzili za późno i byli w niedzielę, ale następną. Więc mamy nadzieję, że jakoś się uda (…).
I faktycznie się udało, choć początek dnia nie był najlepszą prognozą. W Przedmościu, nie licząc jednaj z wolontariuszek, która podjęła decyzję o rejestracji, udało się „dopisać” do bazy potencjalnych dawców szpiku i komórek macierzystych tylko jedną osobę. To też nie jest źle, bo być może to właśnie ta konkretna osoba będzie mogą kiedyś uratować komuś życie, więc tu stwierdzenie, że KAŻDY jest ważny, ma swoje uzasadnienie.
Więcej zainteresowanych akcją było w Ganie. Tu zarejestrowano 10 osób. Być może pomógł fakt, że w pobliskiej sali remizy w tym samym czasie odbywało się spotkanie mikołajkowe dla dzieci, na którym obecni byli też dorośli. Wystarczyło kilka słów i po spotkaniu z Mikołajem, rodziny przeszły do sąsiedniej Świetlicy Wiejskiej.
Sporo pracy wolontariusze mieli w Strojcu. Potwierdzają to zdjęcia przesłane przez opiekunów świetlicy.
Jedną z osób, które zdecydowały się zostawić swój ślad genetyczny w bazie DKMS była Paulina Bartela z Gany. – Mój tata jest już od kilku lat zarejestrowany. Ja zawsze chciałam, ale były jakieś obawy, dylematy. A dziś, skoro jest u nas, stwierdziłam „czemu nie, może będę mogła komuś pomóc”. (…) Teraz jak się zdecydowałam, to już do końca, więc jeśli będę potrzebna, to oczywiście, że będę gotowa. Warto pomagać. Dobro wraca.
Z podobnego założenia wyszła Dominika Namyślak, jedna z wolontariuszek pomagających przy rejestracji potencjalnych dawców. – Dotąd trochę się bałam, szczególnie tej metody pobierania szpiku z kości biodrowej, ale przezwyciężyłam mój strach. Od czterech lat pomagam przy rejestracji, a od dwóch się zastanawiałam, bo zarejestrować można się dopiero po ukończeniu 18 lat. I dziś podjęłam decyzję i postawiłam kropkę nad i – zarejestrowałam się.
To ważne pytanie, które każdemu zadajemy – dodaje Waldemar Krupa. – Czy jest świadomy i rejestruje się z pełną odpowiedzialnością. Bo to bardzo ważne, gdy kiedyś zadzwoni telefon, by być gotowym nieść pomoc także wówczas, by na odpowiednie zawołanie „iść jak w dym”. (…) Na to liczymy w tych praszkowskich Dniach Dawcy Szpiku. Poświęcamy cały dzień z żoną, całą rodziną, wolontariuszami z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Praszce i całym zespołem M-GOKiS. Nie jest ważne ile osób będzie, z każdej będziemy szczęśliwi. Cały dzień poświęcamy z myślą o zdrowiu drugiego człowieka.
Proces rejestracji jest prosty i nieinwazyjny – wyjaśnia wolontariuszka Milena Owczarek. – Zadajemy pytania potencjalnym dawcom czy chorują na coś, czy przechodzili jakieś leczenie czy operacje, wszystko punkt po punkcie, które mamy opisane. Jeśli nie ma do czegoś pewności możemy skontaktować się z odpowiednią infolinią i na bieżąco wyjaśniać jakieś zagadnienia. (…)
Samo pobranie materiału genetycznego też nie jest skomplikowane.
Kiedyś były dwie pałeczki, teraz są trzy – dodaje Milena. – Jedną pałeczką pobieramy wymaz z jednego policzka, drugą z drugiego, trzecia dowolnie. Każde pobranie ogranicza się po przytrzymania przy policzku lub pocierania przez około minutę. Później wystarczy odczekać około dwóch minut by przeschło, wkładamy do koperty, zaklejamy i wysyłamy do fundacji. I to wszystko.
To czy telefon kiedykolwiek zadzwoni zależy od tego, czy genetyczny bliźniak osoby zarejestrowanej w bazie będzie potrzebował pomocy.
Warto jednak dodać, że statystycznie w Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę.
Efekt tegorocznej edycji akcji Dzień Dawcy Szpiku to kolejne 52 osoby, które zdecydowały się zarejestrować w bazie danych Fundacji DKMS. Liczba zarejestrowanych podczas dotychczasowych akcji w Praszce potencjalnych dawców szpiku i komórek macierzystych to blisko 240 osób.
Więcej o DKMS i jej działalności na stronie internetowej fundacji: dkms.pl