W powiecie wieluńskim zakończono przyjmowanie zgłoszeń potrzebujących pomocy w ramach akcji Szlachetna Paczka. Obecnie na stronie internetowej akcji trwa opisywanie rodzin i wpisywanie ich na ogólnodostępną witrynę. Wolontariusze podkreślają, że potrzeby, z jakimi spotykają się podczas akcji, są dla nich często przykrym zaskoczeniem.
My mamy komunikatory, piszemy do siebie, dzwonimy. Dużą rolę odgrywa wolontariusz, bo on jest takim mediatorem pomiędzy rodziną a darczyńcą. Jeżeli darczyńca ma jakiekolwiek pytania dotyczące rodziny, wiadomo, że on się nie kontaktuje bezpośrednio z rodziną, to my się dowiadujemy i przekazujemy informacje. Z doświadczeń wolontariatu to robiliśmy paczkę dla bardzo biednej rodziny, a później wolontariusz z własnej woli zawiózł im przed świętami ubraną choinkę, gdy przekazał ją, to rodzina miała łzy w oczach. Ja pamiętam babcię, która nie chciała nic oprócz swojskiej szynki, bo nie pamiętała smaku tej swojskiej szynki. Wiem, że jak wolontariuszka przyjechała do niej po finale i pytała, jak jej smakowała ta szynka, to ta babcia mówiła, że bała się ruszyć tej szynki, bo tak jej było szkoda ją zjeść. Moja pierwsza rodzina, cztery lata temu to była mama z niepełnosprawnym synem. Wtedy darczyńca sfinansował całe centralne ogrzewanie. Dla mnie to była niesamowita pomoc. Mieliśmy również rodzinę, która straciła dom po pożarze. Dwójka małych dzieci i rodzice uciekli z płonącego domu w nocy. Jak zajechaliśmy na miejsce, to tam nie było nic.
– mówiły lider i zastępca lidera Szlachetnej Paczki w rejonie wieluńskim: Agnieszka Prukop i Magdalena Bednarska.
W powiecie wieruszowskim trwa poszukiwanie darczyńców, którzy pomogą panu Ignacemu. Wśród najbardziej potrzebnych rzeczy wymieniono elektryczny wózek inwalidzki, piecyk gazowy na butlę i żywność.
Szczegółowy opis rodzin, znajdujących się w trudnej sytuacji, znajdziecie tutaj.
Przypominamy, że finał akcji, czyli tak zwany weekend cudów odbędzie się od 11 do 13 grudnia.
O Szlachetnej Paczce pisaliśmy również tutaj.