Janusz Giełzak, sołtys Emanueliny w gminie Czarnożyły został wyróżniony w Łodzi podczas obchodów Dnia Sołtysa. Swoją funkcję sprawuje już od ponad 31 lat.
Byłem zaskoczony tą nominacją. Nie wiem na ten chwilę, jakie były kryteria wyboru, że z powiatu wieluńskiego tylko ja zostałem nominowany do tego wyróżnienia.(…)Są momenty, że człowiek ma chyba różne przemyślenia, może by działalności społecznej się pozbyć, odpocząć nie mieć tych utrapień mieszkańców, bo społeczeństwo jest roszczeniowe w tych czasach i dużo się wymaga, chociaż powiem, że nie mogę za bardzo narzekać, bo jakaś tam więź jest i wspólna praca też jest. Dogadujemy się. U mnie jest problem, bo sołectwo składa się z trzech miejscowości. To nie jest jedna miejscowość, bo sołectwo jest Emanuelina, a sołectwo tworzą prócz Emanueliny jeszcze Działy i Leniszki. Ja akurat mieszkam na Leniszkach, ale problemy robią się na trzy miejscowości, a nie na jedną. Zawsze jakieś balansowanie musi być, co zrobić, gdzie, z jakimiś problemami „uderzać” prędzej, czy pod kątem jednej miejscowości czy dwóch, czy trzech. Czasem jest trudno. Jest grupa ludzi naprawdę zaangażowanych, bezinteresownie zaangażowanych. Sołtysem jestem od 1994 roku, bodajże w grudniu były wybory, w tym roku minie 31 lat. Może przez to byłem nominowany, przez ten staż, chociaż nie czuję się staro.
Wyróżnienie jest też okazją do powspominania początków objęcia funkcji sołtysa. Janusz Giełzak nie ma wątpliwości, że były to zupełnie inne czasy:
Od zawsze były w niektórych miejscowościach problemy z drogami. I w tych czasach, kiedy zostałem sołtysem nie mieliśmy na terenie swojego sołectwa gminnej drogi żadnej o nawierzchni asfaltowej. I to był największe problemy zawsze rodzi jakość dróg. Była tylko droga na terenie Działów, która była drogą powiatową, która była asfaltowa. Wszystkie drogi na ten moment były szutrowe. Z tego powodu nikt nie zwracał uwagi na inne problemy niż te dotyczące dojazdu. Powiem tak, w tej perspektywie lat są takie duże różnice na korzyść, że ja nie raz powiedziałem, że czuję się tu w Leniszkach, czujemy się, jakby to było miasto, bo jeżeli ta miejscowość ma 100% mediów to jest to 100% cywilizacji.
Funkcja sołtysa sprawia, że trzeba mieć kontakt z wieloma ludźmi i reagować na zgłaszane przez nich problemy dotyczące funkcjonowania sołectwa, w którym żyją.
Trzeba nieraz zrobić dobrą minę do złej gry, parę osób mi mówiło już, że mam pogodne usposobienie . Może to pomaga. Nie ma idealnych rozwiązań, trzeba jakoś balansować, żeby to wszystko było dobrze, ale nie można narzekać. 26 lat lat miałem jak zostałem sołtysem. – dodaje Giełzak. Przez 31 lat urzędowania współpracował z trzema wójtami w gminie Czarnożyły: Julianem Bartodziejem, Tomaszem Luboińskim i Andrzejem Modrzejewski, co bardzo sobie chwali.
W obchodach Dnia Sołtysa w Teatrze Wielkim w Łodzi brało udział około 600 zaproszonych gości z całego województwa łódzkiego, w tym delegacje sołtysów.
Fot. Gmina Czarnożyły