Samorządy mają być zaangażowane w dystrybucję węgla, co finalnie ma sprawić, że do mieszkańców trafi on po niższej cenie, niż ma to miejsce teraz. Mówi poseł Paweł Rychlik:
Rozmawiam i współpracuję z samorządowcami. Nie jest tak, że samorządy nie chcą podejmować tego tematu, nie chcą dystrybuować węgla. Problem jest techniczny, ale w przygotowywanej ustawie są zapisy, które pomogą gminom, które nie dysponują placem czy urządzeniami potrzebnymi, jak waga, samochód wywrotka. Będzie możliwość scedowania zadania na podmioty gospodarcze, np. składy węglowe, skupy zbóż czy składy nawozów. Ten węgiel ma być w cenie dostępnej. Dziś węgiel pojawia się fizycznie, ale niestety nie jest on dostępny finansowo. Cena 3,5 tys. zł za tonę, nawet dla osób, które nie najgorzej zarabiają, jest to dla nich duży koszt, a co dopiero mówiąc o tych, którzy mniej zarabiają, o emerytach, to jest nieosiągalna rzecz w tym momencie. Dystrybucja przez samorządy pozwoli w pewien sposób obniżyć cenę do 2 tys. zł, z dodatkiem węglowym 3 tys. zł. Będzie to dla większości osób do przełknięcia, do strawienia. To jest bardzo ważna ustawa.
Tym tematem posłowie zajmą się w sejmie jeszcze w tym tygodniu. Jak się okazuje, samorządy są zainteresowane możliwością pozyskania i sprzedaży węgla na wymienionych zasadach. Z importerami węgla, czyli m.in. z PGE Paliwa, skontaktowało się już około 1,2 tys. samorządów.