Piłkarze WKS-u 1957 Wieluń oraz Warty Działoszyn zaczynają zmagania w rundzie wiosennej IV ligi. W weekend pierwsza kolejka rewanżów.
Na półmetku sezonu wielunianie zajmują 11. miejsce w gronie 17 zespołów (sezon zaczynało 18 drużyn, ale Orzeł Nieborów wycofał się zimą). Przewaga nad strefą spadkową wynosi 2 punkty, bowiem ligę mają opuścić ekipy z miejsc od 15. do 17. To oczywiście może się zmienić, a wszystko zależy od tego, czy awans do III ligi poprzez baraże wywalczy wicemistrz oraz ile zespołów z Łódzkiego spadnie z wyższej klasy.
Rundę wiosenną wukaesiacy zaczynają od starcia ze zdecydowanym liderem, czyli rezerwami Widzewa Łódź.
My zdajemy sobie sprawę z tego, jaką siłą dysponuje Widzew. To zespół, który wygrał wszystkie mecze. To mówi samo za siebie. Ale nie będziemy składać broni. Jedziemy powalczyć. Jeżeli każdy zagra na swoim dobrym poziomie i da z siebie 100 %, to może być niespodzianka. Ja nie mówię o zwycięstwie, ale nawet urwany punkcik dla nas będzie dobry. Mówi się w klubie, że naszym celem jest utrzymanie, ale ja powiem inaczej – naszym celem jest wygrywanie każdego kolejnego meczu. Nie jesteśmy na miejscu spadkowym, tylko na razie na miejscu bezpiecznym. Naszym celem jest granie o kolejne punkty i wspinanie się wyżej. Myślę, że w tej rundzie ten młody zespół pokaże, na co go stać, i będziemy zadowoleni na koniec – mówił pierwszy trener WKS-u 1957 Marcel Surowiak.
Niedzielny mecz w Łodzi rozpocznie się o 12.00. W gorszej sytuacji jest Warta Działoszyn. Zespół z powiatu pajęczańskiego jest 16. w stawce i do teoretycznie bezpiecznej pozycji traci siedem punktów. Na inaugurację wiosny działoszynianie podejmą u siebie Zjednoczonych Stryków. Początek pojedynku w sobotę o 15.00 na stadionie w Działoszynie.