Nie można przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Mieszkańcy naszego regionu mówią wprost: „Czujemy niepokój śledząc wydarzenia w Ukrainie, którą dziś rano zaatakowała Rosja”.
Ja się popłakałam, bo ja pamiętam troszkę wojny, jak Wieluń bombardowali. To przykre, że tam niepotrzebnie giną ludzie. Myślę, że nie możemy być spokojni. Nocami nie można spać. Jak się ogląda dziennik to jest przykro. Pamiętam, miałam 2,5 roku, 3 lata niecałe, i broń Boże powtórki. Żal mi tych ludzi, bo jesteśmy dziećmi jednego Boga, chcemy żyć spokojnie. Chcemy spokoju i nie chcemy żadnej wojny. Powinni Putinowi zagrozić, jakieś sankcje narzucić.
Śledzę pobieżnie, on (Putin – przyp. red. ) jest nieobliczalny, wszystko może się zdarzyć.
Śledziłam rano i wyłączyłam telewizor, bo to jest tragedia. Teraz, po dzisiejszych wiadomościach, obawiam się – to jest blisko. Spokój jest najważniejszy. Myślałam, że się porozumieją, a tu nic z tego.
Mnie się wydaje, że to wejdzie do nas, a jak będzie, zobaczymy.
Granice Polski są bezpieczne – mówił dziś na naszej antenie poseł Paweł Rychlik w kontekście rosyjskiego ataku na Ukrainę. Cały komentarz znajdziecie tutaj.
Fot. Ostrzelany budynek mieszkalny w mieście Czuhujew – Wolfgang Schwan/Anadolu/Abaca/PAP za TVN24