„Pierzajki”, czyli darcie gęsiego pierza przypomniały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Kamionce. Były rozmowa, wspomnienia, skromny poczęstunek, a przede wszystkim wspólne spotkanie.
Kobiety lubiły przyjść na „pierzajki”. Zresztą, gdzie one kiedyś miały wychodzić, nie miały gdzie. Dla kobiet wiejskich była to taka rozrywka. A przy okazji przygotowywany był poczęstunek. U nas mamusia to przeważnie świeży chleb upiekła, masełko zrobiła. Do tego napieczona była masa pączków, żeby te kobiety miały uciechę. Do tych pączków oczywiście jakąś kolację się robiło. Tatuś przychodził z czymś „mocniejszym”, żeby kobitki się pocieszyły trochę. Śpiewały, rozmawiały i wspominały, bardzo fajne to było.
– mówiła Maria Olszówka z KGW w Kamionce.
Okolicznościowy wiersz przygotowała przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Kamionce, Stanisława Morka. Więcej na temat „pierzajek” na naszej antenie w kwietniowych audycjach „Ludowe pejzaże” (w każdą niedzielę po 13:30).