Jan Woleński, wybitny filozof i profesor prawa, przyjechał z wizytą do II LO im. Janusza Korczaka w Wieluniu. W sali lustrzanej wygłosił wykład „Żydzi w Polsce po II wojnie światowej”. Badacz przyjechał na zaproszenie Agnieszki Mysakowskiej, prowadzącej grupę „Szlakiem wieluńskich Żydów”, ambasadorki Muzeum Polin.
Ja nie jestem historykiem. Jestem prawnikiem z wykształcenia i filozofem. W związku z tym może powstać pytanie: „Skąd ten temat?” – mówił prof. Jan Woleński. – On jest związany z moją osobistą historią, ponieważ moje korzenie są stuprocentowo żydowskie, ale dowiedziałem się o tym, dopiero mając 40 lat. Moja matka, tak jak wiele innych osób, w ogóle nie mówiła o czasach wojny. Uważała to za sprawę odkreśloną. Może miała inne motywy, bo bardzo wiele osób po wojnie nie chciało się przyznawać do swoich korzeni żydowskich. Był to rodzaj chronienia dzieci. Jak się o tym dowiedziałem przez przypadek zresztą, to, jak mówi moja obecna tu żona, wypiłem duszkiem pół litra wódki. Ale nie chodziło o to, że ja miałem jakiekolwiek problemy z tym. Zawsze antysemityzm mi był obcy, zwłaszcza w 1968 roku, nie widząc zresztą, że podlegałem mu. Ale ja sobie wtedy zdałem sprawę, jak blisko byłem zagłady (…).
Spotkanie ze światowej klasy profesorem przebiegło i miłej i przyjaznej atmosferze. Akcentem muzycznym był występ chóru pod przewodnictwem Jakuba Jurdzińskiego.