150 żołnierzy i pracowników z 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku wyleciało na czteromiesięczną misję do Estonii. Dziś na wojskowym lotnisku w Łasku odbyło się ich uroczyste pożegnanie. Żołnierze PKW Orlik 9. przez najbliższe miesiące pełnić będą służbę w Estonii w składzie Sił Sojuszniczych Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Ich głównym zadaniem będzie nadzorowanie przestrzeni powietrznej w rejonie państw bałtyckich.
Każda misja jest misją trudną nie tylko dla żołnierza, ale i dla rodzin – mówił podczas uroczystości przedstawiciel Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, inspektor szkolenia gen.dyw. Marek Sokołowski. – Na misji nie reprezentujecie tylko siebie, nie tylko jednostkę, ale siły zbrojne i Polskę. Tak jak będziecie realizować zadania, tak będziecie postrzegani i tak cała Polska będzie postrzegana – zwracał się wprost do żołnierzy wojskowego kontyngentu gen. Sokołowski.
Dowódcą polskiego kontyngentu wojskowego Orlik 9. został ppłk. pil. Krzysztof Duda:
Wyjeżdżamy na misję jako doskonale wyszkolony i zgrany zespół. To dla mnie wielki honor, zaszczyt, ale też wyzwanie. Kontyngent nasz składa się z najwyższej klasy profesjonalistów, zdolnych do wykonywania zadań na najwyższym poziomie. (…) Chciałbym, abyśmy pokazali, że polscy żołnierze są jednymi z najlepszych – mówił ppłk. pil. Krzysztof Duda, który podczas uroczystości otrzymał od dowódcy 32. BLT w Łasku, płk.pil.Tomasza Jatczaka pamiątkowy grawerton za zdobycie tytułu „Pilot roku 2019”. Tytuł jest przyznawany przez personel latający pilotowi o dużym doświadczeniu i kunszcie lotniczym, charakteryzującym się koleżeńskością i umiejętnością pracy zespołowej. Jest to wyróżnienie prestiżowe, cenione przez pilotów i nadawane przez pilotów. Warto dodać, że to nie jest pierwsza misja ppłk. Dudy, wcześniej był na trzech w Kuwejcie.
Na uroczystości nie zabrakło rodzin żołnierzy wyjeżdżających na misję:
Cztery miesiące to nie tak długo – mówi mama 7-letnich bliźniaków. – Myślę, że damy radę. Jak się urodziły dzieci, byłam sama. Babcia będzie dojeżdżała od czasu do czasu, więc nie będzie tak źle.
Ja nie wyobrażam sobie na razie tego, nie myślę o tym, ale na pewno będzie tęsknota – mówi siostra żołnierza lecącego do Estonii. – Jestem tutaj z córką, z synem i z żoną mojego brata.
To jest pozytywna myśl, że to jest kraj cywilizowany w Europie. Rodzina pomoże, więc myślę, że będzie dobrze – dodaje żona żołnierza.
Głównym celem misji jest ochrona powietrzna państw bałtyckich. Tym razem misja różni się tym, że stacjonujemy w Estonii, w bazie w Amari. Poprzednie edycje Baltic Air Policing odbywały się z Litwy, z bazy w Szawle. Taki kontyngent przygotowuje się przez kilka miesięcy i formalnie potwierdza się gotowość do wykonywania zadań poprzez certyfikację, którą prowadzi Dowództwo Operacyjne. Wylatują cztery samoloty f-16, ale misja polega na tym, że dwie maszyny są przygotowane do startu przez 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu – podsumowuje dowódca 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak.
Kulminacyjnym momentem uroczystości było podpisanie dokumentu o podporządkowaniu PKW Orlik 9. dowódcy operacyjnemu. Dokument podpisali: przedstawiciel Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, inspektor szkolenia gen.dyw. Marek Sokołowski oraz przedstawiciel dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych, dowódca centrum operacji powietrznych, dowódca komponentu lotniczego gen.dyw. Dariusz Malinowski.