Szerokie, przeszklone drzwi, które zapraszają do wejścia. Duży, przestronny hol, które pomieści jednocześnie nawet kilkadziesiąt osób. Nowe, pojemne szafki. Elektroniczny system pomiaru czasu. Nowoczesna technologia i klimatyzowane wnętrze. Ciepło, przyjemnie.
To tylko niektóre z szeregu cech, którymi można scharakteryzować krytą pływalnię Nemo w Praszce, która dosłownie za kilkanaście dni może przyjąć pierwszych klientów. Po dwóch latach oczekiwania i gruntownej przebudowy obiekt jest praktycznie gotowy na otwarcie.
– Z niecierpliwością czekamy na pierwszych klientów – przyznaje Jarosław Knaga, zastępca dyrektora M-GOKiS Praszka. – Czekamy na ostatnie elementy wyposażenia pływalni. W tej chwili trwa montaż sauny. Kolejne etapy przed nami: meble, kwiaty, część wyposażenia technicznego. Później jeszcze pozwolenie na użytkowanie i oczekiwanie na klientów.
Reszta praktycznie gotowa. Załoga zwarta, przeszkolona. Systemy działają – jest monitoring, stała kontrola parametrów powietrza i wody. W chwili gdy odwiedzałem pływalnię woda w głównej niecce miała 27 stopni Celsjusza, powietrze i woda w brodziku o trzy stopnie więcej. Działa wentylacja, dzięki której, mimo normalnego ubrania, nie było czuć nadmiernej wilgotności, a co za tym idzie komfort termiczny był zapewniony.
Cicho, spokojnie. I tylko brakowało ruchu w wodzie.
– Czekamy, aż ktoś w wodzie będzie się ruszał. Czekamy na pierwsze wrażenia klientów, na ich zdanie. Mamy nadzieję, że to będzie lada moment. Niewiele czasu zostało żeby to wszystko pospinać i otworzyć drzwi pływalni dla klientów.
Póki co, drzwi otwierano dla ekip technicznych i kuriera. Byłem świadkiem odbioru dębowej bani na zimną wodę, która stanie przy saunie. Korciło, żeby już z niej skorzystać. W samej saunie zamontowano już sosnowe deski, którymi obłożone są ściany i sufit. Ustawiony jest także już piec. Pozostało wykończenie wnętrza, instalacja siedzisk, podłączenie urządzeń.
Brakuje także szatni z miejscem na jesienne i zimowe okrycia wierzchnie oraz „wyspy” w centralnej części holu przed bramką wejściową.
Gotowe są natomiast przebieralnie, w których zainstalowano elektroniczny system dostępu. Ten sam system kontrolować będzie czas przebywania na obiekcie. Skończy się więc wchodzenie na basen kwadrans przed pełną godziną i nerwowe spoglądanie na zegarek. Działają natryski, sanitariaty.
Przebieralnie są trzy. Damska, męska i przystosowana do obsługi osób z niepełnosprawnościami. Osoby niepełnosprawne, np. na wózkach, będą mogły także sprawnie przedostać się do niecki pływalni. W kilka chwil instalowany jest bowiem specjalny fotel na ramieniu, dzięki któremu łatwo i bezpiecznie można znaleźć się w wodzie, a także opuścić nieckę basenu.
Sama niecka jest nieco większa niż ta ze starej pływalni. Głębsza – poprzednia miała maksymalną głębokość 1,6 metra, nowa ma dwa metry. Więcej miejsca jest także pozostawione do komunikacji.
Pojawił się brodzik dla najmłodszych z kilkoma atrakcjami wodnymi i niewielka strefa relaksu, gdzie pojawią się cztery leżaki.
Wszystko to sprawia, że z nowej pływalni jednocześnie będzie mogło korzystać nawet sto osób.
– W starej pływalni jednorazowo mogło być do 40 osób, teraz będziemy mogli przyjąć zdecydowanie więcej klientów – dodaje Knaga. – Czekaliśmy na to dwa długie lata. Teraz wszystko jest nowe, wszystko świeże. Nawet załoga w osiemdziesięciu procentach jest nowa, uśmiechnięta, która czeka z niecierpliwością na klientów. Idzie nowe i piękne. Wreszcie XXI wiek na pływalni w Praszce. (…) Zapomnieliśmy już o głośnych wentylatorach, o zimnej niecce, zimnych kafelkach. Tutaj wszystko będzie cieplutkie, świeżutkie. Wentylacji w tej chwili nie słychać, ale będzie słychać nagłośnienie, będzie muzyka z głośników. Niecka basenowa jest akustyczna, wyizolowana. Nie będzie żadnych zbędnych dźwięków, które mogłyby przeszkadzać naszym klientom.
O tym jakie rozwiązania techniczne i technologiczne będą dbały o komfort i bezpieczeństwo pływających będziemy jeszcze pisać w przyszłości. Warto, bo to obecnie najnowocześniejszy obiekt tego typu w okolicy. O finiszu prac budowlanych i przygotowaniach do otwarcia pisaliśmy także tutaj.
Póki co, poczekać jeszcze chwilę trzeba na oficjalne otwarcie. A ten moment zbliża się już „wielkimi krokami”.
– Druga połowa miesiąca, końcówka października. Myślę, że ten termin jest bardzo realny. Jeśli wszystkie sprzęty dotrą na czas, by też będziemy gotowi – zaznacza mój rozmówca na zakończenie wizyty.
Posłuchaj całą rozmowę z Jarosławem Knagą, zastępcą dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Praszce.
Zaznaczmy jednak, że nad bezpieczeństwem osób korzystających z pływalni Nemo w Praszce dbać będzie kilkunastoosobowa załoga, m.in. pięciu ratowników, dwie recepcjonistki i dwóch pracowników technicznych.
Jako ciekawostkę dodam, że w nowym obiekcie zamontowanych jest w sumie 74 drzwi. Po doliczeniu szafek elektrycznych, technicznych i z instalacją ppoż. (pomijam szafki ubraniowe i te ustawione w holu, przeznaczone dla klientów) okazało się, że do ich kontroli niezbędnych jest ponad sto kluczy i kluczyków. Ich odpowiednie posortowanie, dopasowanie i opisanie w czytelny dla załogi sposób, zajęło czterem osobom cztery dni robocze. To tylko potwierdza zaangażowanie gotowej do pracy ekipy i ich dbałość o szczegóły, które mam nadzieję przełożą się na jakość ich pracy i zadowolenie przyszłych klientów pływalni.