Zaczęło się źle, ale na końcu to siatkarze WKS-u Wieluń cieszyli się z kolejnej wygranej w II lidze. W 7. kolejce sezonu lider grupy trzeciej pokonał u siebie 3:2 WKS Sobieski Żagań.
Wukaesiacy zaczęli od seta przegranego do 18. Co więcej, w jego połowie kontuzji doznał rozgrywający gospodarzy Oskar Rakus. Druga partia bardziej wyrównana i wielunianie mogli zanotować zwycięstwo, ale ostatecznie to goście wygrali po raz kolejny (do 23). Nerwowo było w końcówce trzeciej odsłony, jednak tym razem lepsi okazali się miejscowi (25:23). WKS doprowadził do tie-breaku, zwyciężając do 20 czwartą partię. W decydującym secie także wygrał – do 9 – a w całym spotkaniu 3:2.
Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrano atakującego WKS-u Rafała Pawlaka.
Rafał Pawlak (WKS):
Wcześniej nikt nie ugrał z nami seta, a tutaj dopiero w tie-breaku musieliśmy przesądzić o zwycięstwie. Przeciwnicy na pewno postawili trudne warunki w dwóch pierwszych setach. Moja podświadomość sportowa mówiła mi, że w końcu pękną, i to się sprawdziło. Ale my też popełnialiśmy trochę błędów. Potrzebne są nam takie mecze, bo celujemy w play-offy, w półfinały, w finały, więc musimy się uczyć takiej gry – na przewagi, na 3:1, na 3:2. Więc fajnie, że udało się zwycięsko wyjść z tego spotkania i jednocześnie zagrać tak długi, wyczerpujący mecz, w którym poznaliśmy też siebie.
Bartłomiej Matejczyk (trener WKS-u):
Od połowy pierwszego seta były nerwowe sytuacje ze względu na nasze złe wejście w ten mecz – moje, chłopaków, całego zespołu. Troszeczkę nas też zachwiała kontuzja Oskara Rakusa. Dobrze że udało nam się wrócić do fajnej siatkówki, bo już w drugim secie były dobre momenty. Po prostu wypuściliśmy tego seta chyba na własne życzenie. Prowadziliśmy fajną, wyrównaną grę, ale w relacji zagrywka – przyjęcie chyba za bardzo kuleliśmy w tych pierwszych setach.
Wprawdzie wieluńska drużyna przegrała pierwsze sety w tym sezonie, ale wciąż pozostaje jedynym zespołem z kompletem zwycięstw. WKS zajmuje 1. miejsce w tabeli. W następnej kolejce podejmie u siebie wicelidera – Volley Jelcz-Laskowice.