Komplet zwycięstw u siebie notują w tym sezonie piłkarze ręczni MKS-u Wieluń. W 9. kolejce grupy C I ligi pokonali 35:26 AZS UMCS Lublin.
Przez większą część pierwszej połowy kibice w hali WOSiR-u oglądali wyrównane starcie. W końcówce tej części emkaesiacy odskoczyli na 3 trafienia i po 30 minutach prowadzili 15:12.
Wystarczyło niecałe 10 minut drugiej odsłony, aby przewaga wzrosła do 7 bramek (21:14). Po chwili wielunianie mieli już 10 trafień więcej od przeciwnika. Bramkę zamurował Andrzej Waloch, który w dniu meczu obchodził 30. urodziny. Warto podkreślić, że akademicy zdołali wykorzystać tylko jeden z czterech rzutów karnych, kiedy między słupkami stał Waloch. Poza tym MKS – mimo że osłabiony brakiem Adama Bernasia czy Szymona Kucharskiego – zaprezentował szeroką gamę celnych rzutów – z koła, ze skrzydeł, z drugiej linii i to zarówno po wypracowanych akcjach, jak i pod presją, kiedy sędziowie sygnalizowali grę na czas. Dzięki temu w samej końcówce było już 34:22. Zespół z Lublina odrobił część strat, jednak ze zwycięstwa cieszyli się gospodarze.
Najlepszym graczem MKS-u wybrano Andrzeja Walocha.
Cieszymy się, że Andrzej Waloch obchodzi swoje święto i dobrze zagrał, bo to jest ważne dla nas wszystkich. Cieszymy się z tego. Myślę, że też dobrze się przygotowaliśmy. Rozmawialiśmy o tym, jak gramy, co musimy poprawić, niektóre rzeczy sobie ustaliliśmy od podstaw. Można powiedzieć, że w tym tygodniu cofnęliśmy się o krok, jeśli chodzi o nasze zagrywki, poruszanie się na boisku. Również w obronie, ale bardziej chodziło nam o atak. Tam mieliśmy większe problemy w poprzednim meczu w Zwoleniu. Cieszymy się bardzo, że to nam się udało. W tym meczu nam udało się ominąć bardzo dużo błędów, które popełniamy. Myślę, że mniej niż 10 błędów popełniliśmy i to zadecydowało – komentował Rafał Krupa, jeden z grających trenerów MKS-u.
Wieluńska drużyna zajmuje w tabeli 8. miejsce. W następnej serii zagra na wyjeździe z piątym Pabiksem Pabianice.