Coraz częściej zdarza się, że strażacy interweniują w sprawie węża na działce czy w ogrodzie. Później okazuje się, że to zwykły zaskroniec, niegroźny i pożyteczny gad, który żywi się żabami i gryzoniami. Nie należy się go bać, a już na pewno nie należy wzywać strażaków, którzy interweniują w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia.
Nie należy się bać węży w naszym kraju, bo to jest padalec, który jest jaszczurką, i zaskroniec, który jest absolutnie niegroźny, chociaż czasami wygląda imponująco. Na terenie powiatu wieluńskiego ostatnio zanotowaliśmy trzy interwencje dotyczące węży i wszystkie dotyczyły zaskrońców, węży absolutnie niegroźnych – mówi st.bryg. Jarosław Wasylik, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Wieluniu. – One wzbudzają podziw, ale częściej niestety strach. Te zgłoszenia są czasami dramatyczne, np. dziki wąż na posesji, i strażacy, jak jest zgłoszenie, muszą jechać i sprawdzić. I okazuje się, że to zaskroniec, który ma żółte plamy za skroniami i w ten sposób można go poznać. Lubi podmokłe tereny, oczka wodne i żywi się żabami i czasami właśnie tam możemy go spotkać. W przeciwieństwie do żmii, jedynego jadowitego węża w naszym kraju, która lubi tereny suche, gdzie może się wygrzewać. Zachęcamy, aby zapoznać się z tymi zwierzątkami i nie wzywać służb, bo naprawdę mamy co robić, niż przerzucać kilka ton węgla w komórce, aby szukać zaskrońca, który jest naprawdę niegroźny.
Posłuchaj rozmowy na temat zaskrońców z st. bryg. Jarosławem Wasylikiem.
Zaskroniec zawdzięcza swą polską nazwę charakterystycznym żółtawym plamom za skroniami. Plamy te są bardzo wyraźne – pozwalają łatwo rozpoznać ten niejadowity i niegroźny dla człowieka gatunek, otaczają je czarne obwódki.
Do tego rzadko gryzie, jednak w razie potrzeby – gdy zostanie osaczony i czuje się zagrożony – może przybrać pozornie agresywny wygląd, nadmuchując ciało i głośno sycząc.
Fot. Krzysztof Gara