Domowa izolacja i całkowity zakaz wychodzenia z domów są prawdziwym koszmarem dla dzieci, które doświadczają przemocy domowej i nie mają możliwości izolowania się od swoich oprawców. Przemoc tę najczęściej generuje alkohol, po który w obecnym czasie sięgają nawet długoletni abstynenci.
Jeśli słyszymy, że za ścianą dzieje się coś niedobrego – reagujmy. Telefony alarmowe działają. Są oczywiście ograniczenia w pracy różnych służb. Kuratorzy, asystenci rodzin, pracownicy socjalni, nie pracują teraz fizycznie, nie ma ich w naszych domach, ale pracują zdalnie – mówi Anna Chudecka, prezes Stowarzyszenia Poplon w Wieluniu – Jest to rzeczywiście utrudnienie, natomiast Policja, czy numer alarmowy 112 pracują. Zachęcam do tego, aby dzwonić na na numery, które są podane na stronach urzędów gmin. W każdym urzędzie funkcjonuje Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej i tam Zespół Interdyscyplinarny. Są to zespoły, których teraz praca jest zawieszona fizycznie, natomiast są osoby, które potrafią taką pomoc zdalnie zorganizować. Nie bójmy się też otwarcie mówić, że słyszymy co się dzieje za ścianą i prosimy, aby to ustało. Do tej pory dzieci, które wychodziły z domu do szkoły, na zajęcia pozalekcyjne, miały kontakt z bliskimi rówieśnikami, z psychologiem szkolnym, z pedagogiem szkolnym, z nauczycielem, do którego miały zaufanie i miały gdzie szukać pomocy. W tej chwili jest to niemożliwe i często są zamknięte również z tymi, od których tej przemocy doświadczają. Ta przemoc jest różna od psychicznej do przemocy fizycznej, również seksualnej. Takie rzeczy się dzieją. My tu żyjemy w małej społeczności i wydaje nam się, że nas to nie dotyczy. Owszem, dotyczy to każdej społeczności.
Jeśli czujesz się zagrożony dzwoń pod numer Ogólnopolskiego Telefonu Zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 lub pod numer Stowarzyszenia Poplon w Wieluniu 669 517 327. Można również napisać wiadomość na e-mail aniaewa-po-moc@wp.pl
Więcej w rozmowie z naszym gościem tutaj