Wieluńska Energetyka Cieplna podsumowała prace, które wykonano podczas tegorocznej przerwy w dostawie ciepła. Czy jest szansa, że tego typu wyłączenia w kolejnych latach nie będą konieczne?
Przerwa w tym roku była rzeczywiście skrócona do dwóch dni. Było to związane z koniecznością przeprowadzenia remontów i konserwacji w rozdzielni elektrycznej, gdzie musieliśmy wyłączyć na pół dnia prąd, żeby pracownicy mogli tam wejść i dokonać konserwacji i przeglądów. To było związane tylko z tą koniecznością wykonania tych prac, ponieważ główna ciepłownia węglowa i ciepłownia na biomasę zasilane są właśnie z tej rozdzieli, którą musieliśmy poddać corocznej konserwacji. Również w tej przerwie wykonaliśmy prace związane z wymianą armatury i zasuw na sieci ciepłowniczej – to w ciągu tych dwóch dni zostało zrobione. Ze względu na konieczność corocznego przeglądu tej stacji rozdzieli elektrycznej taka przerwa, przynajmniej przez jeden dzień będzie musiała być. Jeżeli będą konieczne do wykonania inne prace z koniecznością wyłączenia, to będziemy musieli takie przerwy robić. Nie wykluczamy, że takie przerwy mogą być związane z wyłączeniem np. części obiektów. Będziemy się starali to robić. Natomiast, żeby całkowicie z tej przerwy remontowej zrezygnować to nie ma takiej możliwości, chociażby ze względu, że musimy wyłączyć prąd, a bez prądu żadne urządzenie nie będzie działać.
– mówił prezes Energetyki Cieplnej w Wieluniu, Zygmunt Bednarski.