W czwartek w Urzędzie Gminy w Czastarach w powiecie wieruszowskim zostały otwarte oferty przetargowe. Okazało się, że proponowane przez firmy kwoty za zrealizowanie inwestycji czasami kilkukrotnie przewyższają te prezentowane w kosztorysach.
Jak państwo doskonale wiecie, jeden z przetargów to budowa stacji uzdatniania wody wraz z ujęciem wód podziemnych. To jest takie wieloletnie zadanie, termin wykonania tego to 2024–2025 rok. Dofinansowanie z Polskiego Ładu wyniosło około 4,5 miliona złotych – tak też prezentował się kosztorys. Po przetargu najdroższa zaproponowana oferta to 8,5 miliona złotych, a jedna z najniższych to 7 milionów złotych. Są to bardzo duże pieniądze. Zastanawiamy się, co zrobić. Czy unieważnić ten przetarg i ogłosić kolejny? Jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Kolejne zadanie to przebudowa drogi w miejscowości Krajanka. Również zakończyliśmy, już po raz drugi przetarg na tę drogę. Najtańsza oferta to 2 miliony 200 tysięcy złotych, a najdroższa 3 miliony złotych, a kosztorys był na około 1 milion 200 tysięcy złotych. W sprawie inwestycji podjęliśmy decyzję, że będziemy wnioskować do kancelarii premiera, aby zmienić ten zakres, skrócić planowany odcinek drogi, ten najbardziej newralgiczny fragment remontować, a dalej, może w późniejszych naborach, uda się tę drogę wykończyć. Jak sami państwo słyszycie, ceny są niesamowicie wysokie. Nie chcę się wypowiadać, bo nie jestem osobą kompetentną, żeby zabierać głos, jeśli chodzi o ceny, jakie się pojawiają w przetargach, ale jesteśmy po prostu przerażeni – mówił wójt gminy Czastary Dariusz Rejman.
Odtwarzacz plików dźwiękowych