Wojna w Ukrainie odbija się na gospodarce, odczuwają to nasze domowe budżety, ale też te samorządowe. W gminie Skomlin jeszcze w tym miesiącu zostanie ogłoszony przetarg na dużą inwestycję. Pojawiły się obawy o jej realizację, bo samorząd musi też zgromadzić tzw. wkład własny. Mówi nam wójt Grzegorz Maras:
W marcu ogłoszę przetarg na budowę sali gimnastycznej. Trochę się obawiam tej inwestycji, bo tam jest dość duży wkład własny w granicy miliona złotych. Obawiam się, czy ta inwestycja zamknie się w tych 8 milionach, które planowaliśmy. Jeżeli się nie zamknie, to będziemy mieć bardzo poważny problem i musimy się zastanowić nawet nad tym, czy to realizować. Ceny idą niesamowicie w górę z dnia na dzień. Ogłaszamy przetarg, mamy nadzieję, że to się zmieści w tych 8 milionach i ta inwestycja też „pójdzie”.
Samorząd szuka środków na tzw. wkład własny. Duże nadzieje pokłada w pomyśle na utworzenie gminnej farmy fotowoltaicznej. Jeden z wniosków na finansowanie tej inwestycji gmina złożyła w drugiej edycji Rządowego Funduszu „Polski ład”:
Może to odbiegający wniosek od tych, które są zawsze składane, a mianowicie chcę pobudować farmę fotowoltaiczną, taką 0,4 MW, która zabezpieczyłaby nam 7 punktów licznikowych. Byłyby to szkoła, przedszkole, hydrofornia w Skomlinie, hydrofornia we Wróblewie, oczyszczalnia ścieków w Skomlinie i budynek przedszkola we Wróblewie. Zaoszczędzilibyśmy wydatki na prąd, z prądu przeszłyby na zabezpieczenie wkładu własnego inwestycji planowanych w 2023, 2024 i 2025 roku. Obawiam się o budowę tej sali gimnastycznej, bo to jest inwestycja dwuletnia, prawie trzyletnia. W trzecim kwartale 2024 roku byłaby oddana. Potencjalny wykonawca musi wszystko brać pod uwagę, wskaźniki inflacyjne.
Przypomnijmy, na budowę sali sportowej przy szkole w Skomlinie gmina pozyskała 7,5 mln z Rządowego Funduszu „Polski ład”.
Zobacz również:
Gościem Radia ZW był Grzegorz Maras, wójt gminy Skomlin