To historia, która chwyta za serce i wywołuje emocje u każdego rodzica. Kilka lat temu 3-letni wówczas Franek Mielczarek z powiatu pajęczańskiego w wyniku komplikacji spowodowanych wirusem grypy zapadł w śpiączkę. Od tego czasu trwa nieustanna walka o wybudzenie chłopca.
Dziś Franek ma 6 lat. Nie biega na treningi piłki nożnej, jak wielu chłopców w jego wieku, nie chodzi do przedszkola, nie bawi się z rówieśnikami. To wszystko na razie jest poza zasięgiem jego możliwości. Na razie, bo rodzice i sam Franek robią wszystko, żeby marzenia zamienić w rzeczywistość. Chłopiec wymaga rehabilitacji. Nie ma złotego środka na pełne wybudzenie, jest codzienna praca i turnusy rehabilitacyjne – to wszystko bardzo powoli przynosi efekty, ale jest też bardzo kosztowne. Tak naprawdę każdy z nas może dołożyć swoją cegiełkę, żeby pomóc chłopcu. Ostatnio w charytatywną akcję włączyli się fotografowie: Iwona i Krzysztof Kiejno, a także trener personalny Szymon Tyka i chcieli zaapelować o dalszą pomoc:
Szymon Tyka:
To jest historia, gdzie z dnia na dzień odwróciła się cała sytuacja życiowa młodego chłopca, czyli ze zdrowego chłopca w ciągu jednego dnia, jednej chwili stało się coś takiego, że chłopak wymaga teraz pomocy, naszej pomocy, pomocy ludzi. Przez jeden moment, poprzez zwykłą chorobę, grypę, wirus, nagle sytuacja na tyle się skomplikowała i te powikłania były na tyle poważne, że chłopak wpadł w śpiączkę i walcząc o życie, teraz walczy o dalszą sprawność.
Iwona Kiejno:
My, jako Studio Niecodzienne, ogłosiliśmy aukcję, na której można było wylicytować sesję indywidualną bądź biznesową, w zależności od potrzeb osoby, która chciała taką sesję nabyć. Ku naszej radości, a także radości mamy Franka sesja sprzedała się bardzo szybko, a oprócz sesji Szymon Tyka ze swojej strony dał cały pakiet treningów.
Krzysztof Kiejno:
Takie sprawy trzeba nagłaśniać, bo my możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że budynek obok, blok, klatkę obok może mieszkać osoba, która potrzebuje naszej pomocy, a my o tym nie wiemy. Czasami nawet taka pomoc psychologiczna, żeby przyjść, porozmawiać, potrzymać kogoś za rękę, powiedzieć miłe, ciepłe słowo jest bardzo ważna i chciałbym, żeby wszyscy wzięli to pod uwagę, że są w naszym otoczeniu osoby, które takiej pomocy potrzebują i jeśli tylko możemy pomóc, to pomóżmy.
Warto śledzić facebookowy profil Franuś – śpiący królewicz. Tam co pewien czas pojawiają się informacje o licytacjach, dzięki którym można potem pokryć część kosztów leczenia. Każdy z nas może również wspomóc Franka, wpłacając środki na konto fundacji lub rozliczyć się z sercem i na rzecz Franka przekazać swój 1 % podatku.
Franek dokładnie jutro kończy 6 lat. Nasza pomoc może być wspaniałym urodzinowym prezentem.
O historii Frania możesz przeczytać również tutaj
Posłuchaj rozmowy: