Fly Fest w Piotrkowie Trybunalskim, to największy piknik lotniczy w centralnej Polsce. To pokazy lotnicze, akrobacje i sceny podniebnych bitew. Ale to też integracja całych rodzin, zabawa, wesołe miasteczko i bufet. Dla tych, którzy chcą swoją przyszłość związać z awiacją przygotowano wykłady i stoiska firm, które z lotnictwem związane są na co dzień, a dla bardziej odważnych loty widokowe. W tym roku impreza odbyła się po raz dziewiąty. Przez dwa dni lotnisko Aeroklubu Piotrkowskiego odwiedziło 12 tys. ludzi.
Projekt nazywa się Międzynarodowa Wystawa Lotnicza Fly Fest i w dużym zakresie jest finansowany przez Unię Europejską. W ten sposób zdobywamy pieniądze na promocję polskiej branży lotniczej – mówi dyrektor pokazów, Marcin Pampuch. – A jak się okazuje jest ona wcale nie taka mała, bo mamy w województwie łódzkim sporo firm, które dla branży lotniczej pracują. Są to wytwórcy odzieży lotniczej, są to przedstawiciele firm, które produkują samoloty. Co ciekawe, tutaj na lotnisku można sobie kupić samolot. Są przedstawiciele firm handlujących samolotami. Oczywiście takim samolotem się stąd nie wyleci, ale kontrakty można tutaj zawierać i umawiać się na loty zapoznawcze, aby poznać maszynę, którą później będziemy mieli w swoim hangarze lotniczym.
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Pokazy w Piotrkowie Trybunalskim po raz trzeci komentował kapitan rezerwy, były pilot wojskowy, Witold Sokół. Sam na myśliwcach wylatał półtora tysiąca godzin. Obecnie jest wykładowcą w Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie, gdzie uczy młodych adeptów lotnictwa i postawy polskiego pilota. Przy mikrofonie komentatora pokazów lotniczych pracuje od 12 lat:
Komentator powinien widzieć wszystko to, co się dzieje w powietrzu, gdyż jest to jedyna osoba, która posiada kontakt z ludźmi. Czasami muszę też szybko reagować, jeżeli coś zagroziłoby pokazom na przykład dron czy balon – mówi kpt. Sokół.
Ja wzoruje się na pilotach z okresu gdzie lotnictwo było lotnictwem, bo dzisiaj zmierza bardziej do operatora dźwigu, do wykonawcy procedur, a nie do lotnika – mówi nam w wywiadzie Wojciech Krupa, lider grupy Żelazny, specjalizującej się w akrobacjach lotniczych, zapytany o to, czy ma swoich faworytów w lotnictwie. – Kiedyś była wymagana akrobacja w szkoleniu podstawowym do licencji turystycznej. Dzisiaj jest to specjalne uprawnienie, ono zrobiło się bardziej poziome i bardziej dostępne dzięki temu oczywiście, ale dzisiejsze lotnictwo w niewielu aspektach jest porywające dla mnie. Wszystko już robią komputery, GPS-y, ludzie coraz mniej mają do powiedzenia i tak naprawdę coraz mniej chcą powiedzieć, bo się przemieszczają z miejsca na miejsce przy pomocy urządzeń. To jest zupełnie inne lotnictwo – mówi z nostalgią były pilot myśliwców i sędzia pokazów samolotowych.
Szymon Tomaszewski i Antoni Nowak latają na samolotach Piper Cub z 1943 i 1944 roku, które w latach 50 w Polsce zostały praktycznie całkowicie zniszczone:
Te samoloty będą latały do końca świata i o jeden dzień dłużej – śmieje się Szymon Tomaszewski. – Są w bardzo dobrej kondycji i będziemy chcieli je jak najdłużej tak utrzymywać. Są to samoloty stare, z wojenną, bardzo ciekawą historią. Ich powojenna historia również jest bardzo ciekawa. Jeden z nich jest eksponatem Muzeum Lotnictwa w Krakowie.
Ogromną atrakcją był pokaz skoczków spadochronowych z SKY Magic i skok z AN 2 z największą flagą mierzącą 230 metrów, z którą skoczył Piotr Piotrowski:
Opinie widzów są dla nas najważniejsze i najbardziej je cenimy. Z tą flagą mam kilkanaście skoków w różnych miejscach. Teraz szykujemy jeszcze większą flagę, bo 500-metrową, ale jeszcze nie wiemy gdzie i kiedy pokażemy ją szerokiej publiczności. Zawsze staramy się publiczność zaskoczyć i pokazać coś nowego.
Gwiazdą pokazów lotniczych w tym roku była grupa Retro Sky Team ze Słowacji, która zaprezentowała walkę powietrzną. Było wiele hałasu, wybuchów, dymu i emocji. Równie wiele emocji wzbudził pokaz śmigłowców bojowych. Do Mi-24 można było nawet wejść i zobaczyć jak wygląda od środka. Poza tym były dostępne symulatory lotu, lotnicze wesołe miasteczko i food trucki. I jak zapowiedział dyrektor pokazów, Marcin Pampuch, za rok, podczas jubileuszowej X Międzynarodowej Wystawy Lotniczej Fly Fest, będzie nie mniej atrakcyjnie.