Mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu przeszukali dziś budynek Starostwa Powiatowego, po tym jak do urzędu wpłynął mail o podłożeniu bomby. Jak wygląda procedura w takich sytuacjach mówi nam Marek Kieler, starosta wieluński:
Starostwo reaguje spokojnie. Nie pierwszy raz mamy do czynienia z informacją o podłożeniu ładunku, czy to w budynku, czy w szkołach – przede wszystkim w okresie matur. Trzeba zachować spokój i powiadomić odpowiednie instytucje o tym, że takie zdarzenie ma miejsce. Na mnie jako kierowniku tej instytucji ciąży obowiązek przeprowadzenia ewakuacji. Przypuszczam, że takich maili na terenie kraju jest bardzo dużo. Sprawdzają to odpowiednie służby, które zajmują się tymi sprawami. Przy takich sytuacjach trzeba zachować spokój – mówi Kieler.
W każdym przypadku otrzymania informacji o podłożeniu w jakimś obiekcie ładunku wybuchowego, na miejsce zgłoszenia kierowani są policjanci z nieetatowej grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego – informuje asp. Katarzyna Grela z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu. – Są to policjanci specjalnie przeszkoleni w tym zakresie. Na miejscu dokładne sprawdzają terenu lub obiekt, co do którego istnieje uzasadnione podejrzenie podłożenia materiału lub urządzenia wybuchowego. Dalsze ich działania uzasadnione są od wyników oględzin. Przypominamy, że każdy, kto wywołuje fałszywy alarm, podlega odpowiedzialności karnej. Zgodnie z kodeksem karnym, każdy, kto wie, że zagrożenie nie istnieje, a zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Już wiemy, że żadnego ładunku nie było. Sprawa została przekazana do wyższych jednostek, które sprawdzą, skąd pochodził mail.