„Evan” to pierwszy kawałek, zapowiadający nowe wydawnictwo kanadyjskiej artystki – Elise LeGrow, która reprezentuje szeroko pojęty styl zwany ambitious pop! Do tej pory, wydała debiutancki album – „Playing Chess”, krążek ukazał się w 2018 roku, został odtworzony prawie 2 miliony razy, i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem publiczności oraz krytyków, bowiem Elise LeGrow zaprezentowała się niczym modernistyczne uosobienie muzycznej fuzji gatunków pochodzących z lat 50-tych i 60-tych! W jej utworach wyraźnie słychać wpływy takich klasyków jak: The Beatles, Ella Fitzgerald czy nawet Britney Spears.
Pierwszym krokiem jest eksperymentowanie – uważa Elise LeGrow. Rzeczywiście, zajęło to sporo czasu, zanim utwór zaczął brzmieć odpowiednio. Rozważaliśmy wiele wariantów. W rezultacie, w „Evan” słyszymy organy Hammonda, połączone z sekcją instrumentów dętych oraz zaprogramowną perkusję… Jest on dość nostalgiczny, ale dzięki temu brzmi nowocześnie. Chciałabym aby tak właśnie brzmiał cały mój album! – komentuje.
Nowy singel, jest przede wszystkim hołdem dla przyjaciela artystki – tytułowego Evana, który został zastrzelony w wieku 17-stu lat.
Bardzo trudno było skomponować ten singel… Pięć lat temu, spędzałam czas samotnie grając na gitarze. Zaczęłam śpiewać o Evanie. Proces tworzenia utworu potwornie mi się dłużył… – wspomina.
Elise LeGrow pracę nad kawałkiem „Evan” zakończyła dopiero podczas sesji nagraniowej w Nashville, współpracując z Angelo Petraglią – producentem m.in. Kings Of Leon.
Nie czuję potrzeby zemsty. Nie pragnę jej. Dla mnie to nie jest osobista vendetta… Ten utwór to akt refleksji po stracie przyjaciela, i chciałabym podzielić się nią z całym światem.
Obecnie, artystka pracuje nad nowym albumem, który ukaże się jeszcze w tym roku.