Kilkanaście petycji dotyczących wysokiej stawki za odbiór odpadów komunalnych wpłynęło do Urzędu Miejskiego w Praszce. Mieszkańcy protestują przeciwko drastycznej podwyżce jaka obowiązuje od stycznia tego roku. Pierwsze protesty miały miejsce w drugiej połowie stycznia – pisaliśmy o tym tutaj – wówczas swój sprzeciw wyrazili głównie seniorzy i mieszkańcy bloków należących do Spółdzielni Mieszkaniowej, którzy podpisywali się pod pierwszym pismem kierowanym do władz samorządowych. Teraz, w formie pisemnych petycji, dołączyły m.in. przedstawicielstwa poszczególnych sołectw.
Wpłynęło, z tego co wiem, czternaście protestów, w zasadzie jednakowo brzmiących – mówi burmistrz Jarosław Tkaczyński. – Komisja ds. rozpatrywania petycji podjęła decyzję, żeby je wspólnie rozpatrywać. Ustawa o skargach, wnioskach i petycjach dopuszcza taką sytuację. Wtedy podejmuje się uchwałę o wspólnym rozpatrywaniu i taka uchwała jest przygotowana.
Głosowanie nad takim rozwiązaniem odbędzie się jutro. Sesja zaplanowana jest bowiem na 11 marca, na godz. 10:00.
Jeśli radni zdecydują o łącznym rozpatrywaniu petycji uchwała zostanie opublikowana na stronie BIP Gminy Praszka i w ciągu miesiąca będą mogły być dołączane do wspólnego protestu kolejne potencjalne petycje.
Stanowisko radnych gminnych poznamy więc nie wcześniej, niż podczas kwietniowej sesji.
Trudno jednak spodziewać się jakichkolwiek zmian, bo umowa gminy z odbiorcą odpadów, spółką Eko-Region z Bełchatowa, obowiązuje do końca 2021 roku.
Obecnie w gminie Praszka obowiązuje stała stawka 32 zł za osobę i jest średnio trzy razy wyższa niż dotychczas (wcześniej stawka była uzależniona od ilości osób w gospodarstwie).
Podpisaliśmy tę umowę z firmą Eko-Region tylko na 2021 rok, zdając sobie sprawę, że te stawki są duże, a samo prawo regulujące odbiór tych odpadów, a mówię tu o ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, jest bardzo niedoskonałe – dodaje burmistrz Tkaczyński. – Ustawa jest tak często zmieniana i jest w niej chaos. Jest ona bardzo niedoskonała. To spowodowało, że wiele firm zniknęło z rynku, a pozostałe nie zawsze uczestniczą w przetargach. Czytałem gdzieś raport, że w ponad pięćdziesięciu procentach firm do przetargu stanęła tylko jedna firma. A to z kolei narzuca podejrzenia, że wtedy te firmy mają monopol na wywożenie śmieci i podwyższają ceny. (…) Należałoby się zastanowić, gdzie podziały się pozostałe firmy i dlaczego nie uczestniczą w przetargach? Moim zdaniem rygory dla firm, które uczciwie pracowały i dalej pracują, są tak duże, że one nie zarabiają krocie, ponoszą bardzo duże koszty działalności.
Rozumiem ludzi i też jestem zbulwersowany, bo stawka 32 złote, to bardzo duży wzrost. Ale z drugiej strony stawka około 30 złotych już od około dwóch lat funkcjonuje w innych gminach. Olesno ma 28-30 złotych, w tej chwili Byczyna ma 32 złote. Takie stawki już stają się normą. Ludzie patrzą na stawkę, a my, jako ogłaszający przetarg, patrzymy ile mamy zapłacić za tonę odbioru i zagospodarowania. A tutaj ta stawka zaoferowana przez Eko-Region przy przetargu jest naprawdę przyzwoita, ale problemem jest ilość tych śmieci w gminie Praszka. Powołujemy się na sąsiednie gminy, ale nie wiemy czy tam gminy dopłacają czy nie, a nie powinny dopłacać. Kwestią jest także to, co jest zaoferowane w warunkach, czy jednorazowy miesięczny wywóz, czy dwa razy w miesiącu. W tej chwili w okresie letnim to jest obligo, dwa razy w miesiącu, ale my to mamy już od jakiegoś czasu. (…) Moim zdaniem w tym roku się nic nie zmieni. Jeżeli warunki prawne, czyli ustawa o utrzymaniu czystości, się nie zmienią i te warunki rynkowe, czyli gdyby więcej firm się zdecydowało przystępować do przetargów, to pewno ta cena mogłaby spaść. Ale obawiam się, żeby nie wzrosła. Jest tu problem, ale nie jest on zawiniony przez gminę, ani – tak uważam – przez Eko-Region, a bardziej przez prawo, które przez tyle lat nie zostało poprawione, a wręcz jest pogarszane. Płatnikiem za śmieci jest niestety obywatel, a uważam, że firmy produkujące opakowania powinny w dużo większym zakresie partycypować w procesie ich późniejszej utylizacji.
Problem jak zawsze tkwi w szczegółach. Umowa jest umową. Stawka została ustalona. Czy zmieni się w przeciągu czasu? Na pewno. Rodzi się jednak pytanie, w którą stronę? Patrząc na to, co dzieje się na rynku, można mieć obawy, że raczej będzie wzrastać.