O kwestię zaopatrzenia szkół i przedszkoli w opał na najbliższy sezon grzewczy dopytywał na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Wieluniu radny Wojciech Psuja. Jak się okazuje, największy problem w tym temacie może dotyczyć placówek wiejskich.
Czy wszystkie jednostki oświatowe są zabezpieczone w węgiel czy też w pelet? – pytał radny.
Odpowiedzi udzieliła wiceburmistrz Wielunia Joanna Skotnicka-Fiuk:
Były już dwa przetargi, niestety bezskuteczne. Są podjęte kroki, by kupić to z tzw. wolnej ręki. Były dwa przetargi, nikt się nie zgłosił.
To bardzo niepokojąca informacja, jeśli nie mamy zabezpieczonego opału dla szkół tudzież przedszkoli, bo one często znajdują się przy szkołach. To może spowodować, że szkoły i przedszkola będą zamknięte. Zdalne nauczanie? Tylko pytanie, kto będzie wypłacał zasiłki rodzicom dzieci, które nie będą mogły uczęszczać do przedszkoli. Życzę – bo też jestem po tej stronie, co każdy z dyrektorów – że znajdą ten opał, bo najgorsze, co może spotkać młodzież, to to, że wróci na naukę zdalną. Najbardziej na tym cierpią dzieci. Pan Duda (Robert Duda, radny miejski – przyp. red.) się do mnie uśmiecha, akurat „czwórka” jest zabezpieczona w dostęp do ciepła. Szkoły wiejskie, jeśli gmina nie znajdzie tego opału, będą miały ogromny problem – komentował radny Wojciech Psuja, który jest też dyrektorem Zespołu Szkoły i Przedszkola w Krzyworzece.
Zgodnie z przepisami prawa oświatowego, które zaczną obowiązywać 1 września, dyrektorzy będą mogli zawiesić naukę stacjonarną, gdy temperatura w budynku będzie za niska.