Niezbyt udana runda jesienna w wykonaniu czwartoligowych drużyn z powiatu pajęczańskiego. Piłkarze Warty Działoszyn i Czarnych Rząśnia zajmują miejsca w dolnej części tabeli.
Czarni przystępowali do sezonu w roli beniaminka i można się było spodziewać, że ich celem jest walka o utrzymanie. Rozpoczęli od pięciu porażek. Potem pojawił się remis i kolejne przegrane mecze, przedzielone zwycięstwem nad lokalnym rywalem z Działoszyna. Z końcówki rundy w Rząśni mogą być jednak zadowoleni. Z pięciu ostatnich pojedynków wygrali bowiem trzy i na półmetku zajmują 18. lokatę, trzecią od końca. Wygrali 4 spotkania, czyli o jedno więcej od Warty, która jest szesnasta. Zgromadziła 16 punktów – trzy więcej od Czarnych. Działoszynianie pewnie liczyli jednak na więcej. Rozgrywki rozpoczęli od czterech meczów bez porażki, w tym trzech remisów 2:2. Potem dołożyli jeszcze dwie wygrane, ale od 10. serii nie potrafili zwyciężyć. Warto jednak podkreślić, że postawili się chociażby niepokonanemu liderowi, czyli rezerwom ŁKS-u Łódź. W pojedynku z tym rywalem padł wynik 3:3, a Warta trzykrotnie wychodziła na prowadzenie. Sporo bramek zespół z Działoszyna traci w końcówkach meczów, co też kosztowało kilka punktów.