Kara umowna za niezrealizowanie remontu ul. POW będzie naliczana firmie, która nie wywiązała się z umowy zawartej z gminą Wieluń. Miała czas do połowy czerwca, ale zaplanowanych prac nie wykonała.
Za każdy dzień niezrealizowania przez wykonawcy zadania w terminie będą naliczane kwoty tzw. kar umownych. Będzie inwentaryzacja, jaki zakres prac został wykonany, jaki nie został wykonany. Za to, co wykonane musimy zapłacić, ale potrącimy z tych kar umownych. Potrwa to kilka tygodni, aby z wykonawcą się rozliczyć. Wtedy ustalimy zakres, jaki musi zrealizować nowy wykonawca, a to będzie przedmiotem nowego postępowania przetargowego – mówił na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Wieluniu burmistrz Paweł Okrasa.
Maciej Preś, naczelnik Wydziału Inwestycji i Rozwoju w Urzędzie Miejskim:
To nie będzie kara za opóźnienie 0,5% czy 0,2% dziennie, a za niezrealizowanie przedmiotu umowy, to jest kilkadziesiąt procent wartości kontraktu, nie chce wprowadzić w błąd, to jest chyba około 20%. Nie ma opóźnienia, tylko ta umowa jest niezrealizowana. Rozmawialiśmy z radcą prawnym w zakresie tych robót, które zostały wykonane czy są wykonywane, wykonawca został poinformowany, że nie działa i zastępczo zostaną wykonane prace, a on zostanie obciążony dodatkowo kosztami. Po konsultacjach z radcą uznaliśmy, że ten sposób działania, taki rozważny jest wskazany, bo wypowiedzenie umowy będzie rodzić konsekwencje, my tę umowę wypowiemy, ale musimy wyjaśnić do tego czasu rzeczy techniczne, do których ma zastrzeżenia inspektor. Dosyć intensywna korespondencja ma miejsce między inspektorem a wykonawcą, zastrzeżenia za co chciał mieć zapłacone, będzie odstąpienie z powodu niewykonania przedmiotu umowy.
Radny Tomasz Akulicz:
Burmistrz powiedział, że umowa była do któregoś czerwca, a teraz słyszymy, że dopiero będzie wypowiedziana.
Naczelnik Maciej Preś:
W umowie był termin realizacji, w obrocie prawnym ta umowa jest. Tak samo, jak ktoś zrealizuje po terminie, naliczamy kary na podstawie tej umowy. Nie możemy zawrzeć aneksu, modyfikować umowy, ale zapisy umowy obowiązują.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Wieluniu Piotr Radowski:
Jeśli jest informacja, że będziemy naliczać karę za niewykonanie przedmiotu umowy, to rozumiem, że gmina odstąpiła od umowy z winy wykonawcy.
Maciej Preś:
Wykonawca w naszej ocenie ponosi winę, to jest powód odstąpienia od…
Czyli umowa została wypowiedziana z winy wykonawcy? – dopytywał Radowski.
Zaznaczałem, że jest zamiar nie wypowiedzenia, a odstąpienia, z ewidentnej winy wykonawcy – precyzował naczelnik Preś.
Panie naczelniku, jest zamiar odstąpienia czy już odstąpiliśmy? – dopytywał Radowski.
Nie odstąpiliśmy z uwagi na to, że mamy prawo jeszcze rościć sobie na zabezpieczenie robót, to są niuanse prawne, generalnie, jeśli nie było odstąpienia, a mamy zabezpieczenie, to mamy zabezpieczenie na te roboty, które są teraz wykonywane w zabezpieczeniu. Jak skończymy roboty w zabezpieczeniu, pójdzie pismo o odstąpienie. Jest wymiana korespondencji, ale pismo o odstąpieniu nie poszło. – wyjaśniał naczelnik.
Radny Tomasz Akulicz:
Powinniśmy się zastanowić, co nam się bardziej opłaca. Czy to, żeby umowa przestała obowiązywać, czy żeby obowiązywała i naliczać dzienne kary, co może zmobilizować firmę do działania. Mam nadzieję, że te kary są już naliczane i ta firma jest o tym poinformowana.
Naczelnik Maciej Preś:
Firma została poinformowana, że nie będzie aneksu. Firma wielokrotnie dostawała monity odnośnie zagrożenia harmonogramu, to już od tamtego roku, ma dostęp do umowy, z której wynika, że jeśli nie zrealizuje przedmiotu umowy, to należą się kary.
Przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Radowski:
Z pana wypowiedzi wynika, że my od umowy nie odstąpiliśmy. Termin minął, są naliczane kary za nieterminowe wykonanie przedmiotu zamówienia. Trzeba się zastanowić, czy jako gmina naliczamy odsetki za nieterminowe wykonanie przedmiotu zamówienia, ale w tym samym czasie nie możemy podejmować innych zadań, bo wiąże nas umowa. Jeśli ktoś nie wykonywał zadania, porzucał plac budowy, to należy się zastanowić, czy nie odstąpić od umowy. Jest taka możliwość. Tak to możemy i 3 miesiące czekać, naliczać odsetki. Decyzja musi być podjęta, bo inwestycja rozpoczęta, przerwana i wszyscy się denerwują. Tutaj byśmy oczekiwali podjęcia decyzji.
Jak sprawdziliśmy, formalnie gmina nie odstąpiła jeszcze od umowy z wykonawcą. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, czy wszystkie zaplanowane prace uda się wykonać do końca roku. Gmina zdecydowała się na naprawę nawierzchni jezdni we własnym zakresie. Wiadomo, że ta firma wcześniej nie wykonywała żadnej inwestycji na terenie gminy Wieluń. Zlecała część prac podwykonawcom, którym później nie płaciła.