Absurdem drogowym nazwał Piotr Radowski, przewodniczący Rady Miejskiej budowę ciągu pieszo rowerowego w Gaszynie w ciągu drogi krajowej nr 45. Na uczestników ruchu czekają więc dwa odcinki chodnika i ścieżki rowerowej, zamiast jednego wspólnego.
Mieszkańcy Gaszyna i wszyscy, którzy jadą tą drogą nie dowierzają, że do takiej sytuacji dopuszczono. GDDKiA zaplanowała inwestycję, nie zwróciła się do gminy o wspólne realizowane przedsięwzięcia, aby gmina w swoim odcinku uczestniczyła. Mamy sytuację taką, że GDDKiA zrobiła swoją część, zaprojektowała ciąg pieszo-rowerowy o innych parametrach niż te, które miała gmina. Kolejny absurd – co by się stało, gdyby gmina wykonała swój chodnik zgodnie z projektem zatwierdzonym przez GDDKiA? Co byśmy dziś robili? Dziś byśmy rozbierali to, żeby nie doszło do trzeciego absurdu. Mieliśmy dużo współprac z GDDKiA i tam, gdzie gmina była inicjatorem to wszystko szło sprawnie. Tutaj, gdzie GDDKiA jest głównym inwestorem, nie dopilnowała tego, by to przedsięwzięcie realizować przez jednego wykonawce. Teraz będzie nowy przetarg, nowy wykonawca. Chodnik realizowany przez gminę Wieluń musi być połączony z tamtym chodnikiem. Tam są urządzenia techniczne pod chodnikiem, choćby sprawa gwarancji – kto za co będzie odpowiadał? Dzisiaj zwróciłem uwagę na absurdy, mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy.
– o swoich spostrzeżeniach na temat tej inwestycji mówił Piotr Radowski.
Bogusław Orzeł z wieluńskiego oddziału łódzkiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapewniał, że GDDKiA kierowała się życzliwością wobec gminy Wieluń:
Cała ta nieciągłość powstała w wyniku tego, że miasto miało i ma w planie podłączenie ul. Polnej do drogi krajowej nr 45. I żeby tego nie tamować, żeby miasto mogło to spokojnie planować i realizować my wykonaliśmy swoją część zadania. Wykonaliśmy ją, zostawiając miejsce na to małe rondo przewidywane. Małe rondo z nazwy jest małe, ale potrzebne jest trochę miejsca, zaburza troszkę prostoliniowość, bo wiele z tych elementów pasa drogowego jest w układzie zbliżonym do okręgu i to wszystko powoduje konieczność podziału działek, pozyskania tych działek. Myśmy chcieli temat chodnika w naszym zakresie załatwić. Nasza część została zrealizowana. Temat ul. Polnej od drogi 43 do drogi 45 był realizowany parę lat wcześniej, chyba już w 2018 roku powstała pierwsza wersja. Były uzgodnione skrzyżowania, małe rondo było od razu na skrzyżowaniu z drogą 45, ale z drogą 43 było skrzyżowanie i ono jest w tej chwili przepracowywane na skrzyżowanie typu małe rondo. Państwo mieli decyzje ZRID-owską i myśmy nie mogli drugiej dostać. GDDKiA niechętnie zagęszcza skrzyżowania, wielokrotnie bazując na przepisach nie zgadza się na włączenia dróg podrzędnych do dróg krajowych, bo w warunkach technicznych są zapisy jaka może być gęstość skrzyżowań wpadających do dróg krajowych. Tu w obszarze miejskim skrzyżowań jest dużo, potrzebne są odstępstwa, uzyskuje się je na szczeblu centralnym. Myśmy podeszli do sprawy życzliwie i oddział dał wolną rękę tego skrzyżowania. Nie znam szczegółów finansowych miasta Wieluń, są różne inwestycje, priorytety, trudno wymuszać inwestycje, może inne rzeczy są pilniejsze. Zrobiliśmy swoją część, mamy ufność, że część miasta będzie wykonana szybko. Uzgodnienie projektu po przeróbce jest wstępne dokonane w kwietniu. Jeśli będą jeszcze jakieś sprawy to oddział pochyli się nad nimi. Są pewne wymogi, które my musimy spełniać przy drogach krajowych. Musi być odpowiednia szerokość, nikt dla nowej inwestycji nie będzie zawężał elementów wyposażenia drogi. Zrobiliśmy kanał technologiczny, który jest kosztowny, jest wykonane oświetlenie, są dwie zatoki, które też poprawiają bezpieczeństwo. Jest ten odcinek nieciągłości. Dla nas to też nie jest powód do dumy. Oznakowanie tego ciągu będzie podlegać audytowi przez oddział wrocławski. Czy to jest absurd? Dla ludzi, którzy nie mają pewnej dozy informacji, pewnie tak. Myśmy nie chcieli blokować państwu na inwestycję z ul. Polną, ale też nie zaprzepaścić pieniędzy, które na to zadanie dostaliśmy. Pewnie chętnie wziąłby je inny rejon.
(…)W momencie, w którym myśmy dążyli do spotkania z GDDKiA, również na wniosek przewodniczącego Radowskiego, który monitorował przebieg tej inwestycji, niestety mieliśmy czas covidowy, było trudno zorganizować spotkanie w Łodzi. Pan Orzeł był przychylny temu, żeby się udało to spiąć. Gdy mieliśmy informację, że jest blisko przetargu pojechaliśmy do Łodzi, aby na tym etapie rozszerzyć to zadanie, niestety nie było takiej możliwości. Teraz możemy cerować, to co zostało zaniedbane. Ze strony GDDKiA obiektywnie mówiąc pewne rzeczy były niemożliwe. Teraz trzeba sprawić, żeby w ciągu 2 lat , najszybszy termin to przyszły rok, jeśli będzie pozwolenie na budowę. Musimy ten absurd drogowy wyeliminować w jak najkrótszym okresie czasu. Nie chcemy by 300 metrowy brak odcinka był obiektem kpin i sarkazmów – komentował na ostatniej sesji Paweł Okrasa, burmistrz Wielunia temat feralnej inwestycji.
Warto dodać, że władze powiatu wieluńskiego chcą, by inwestycji pod kątem bezpieczeństwa dla uczestników ruchu przyjrzała się komisja bezpieczeństwa przy wojewodzie łódzkim.