Bogusław Kurzyński, wieloletni dyrektor wieluńskiego Liceum Katolickiego, od 2017 roku pełnił funkcję dyrektora Wieruszowskiego Domu Kultury. Chociaż umowę z Urzędem Miasta ma do kwietnia przyszłego roku, postanowił zrezygnować z pracy.
Złożyłem wypowiedzenie trochę wcześniej, niż zakładała to umowa, którą zawarłem trzy lata temu. Myślę, że to jest taki czas, żeby zostawić następcy cały rok budżetowy, a nie go poszatkować. Taką decyzję podjąłem, zatem faktycznie jestem wolny i będę szukał pracy, a w Wieruszowie będę do końca grudnia. W Wieruszowie zdobyłem cenne doświadczenie, nie jest to łatwa praca, co potwierdza historia tego miejsca, że poprzedni dyrektorzy mieli różne trudności. To jest praca, która ma spełnić oczekiwania zarówno mieszkańców, jak i przedstawicieli Rady Miasta, bo mimo niezależności Domu Kultury wynikającej z ustawy, to nie bezpośrednia podległość pod burmistrza, to jednak współpraca jest konieczna, żeby promować Wieruszów i żeby mieszkańcy byli zadowoleni. To nie jest proste, bo gusta są różne, bo nawet jak się dużo dzieje, to niektórzy mówią, że się nic nie dzieje – a najczęściej tak mówią ci nieobecni. Dom Kultury jest narażony często na krytykę, czasami mówię, że to taki dyżurny „chłopiec do bicia”, nie tylko w Wieruszowie, bo znam środowiska domów kultury w innych miejscach i jest podobnie, nawet w naszym regionie. Niełatwa praca, niemniej dla mnie to cenne doświadczenie, które jak każde w życiu wykorzystam.
– komentował Bogusław Kurzyński.
Komentarze