Gdyby nie natychmiastowa reakcja druha ochotnika z OSP w Lututowie mogło dojść do tragedii. Pospieszył on z pomocą 90-latce, która zadławiła się jedzeniem w wyniku czego nastąpiła niedrożność dróg oddechowych. Na miejscu był w ciągu 3 minut.
Jeden z sąsiadów zaalarmował naszego druha Krzysztofa Obałę, który niezwłocznie, po otrzymaniu tej wiadomości, pobiegł do naszej remizy, ściągnął ze ściany AED jednocześnie uruchamiając alarm wzywający resztę strażaków – mówi Marcin Klimas, prezes OSP w Lututowie. – I sam niezwłocznie, wiedząc, że w takim przypadku liczy się każda minuta, pobiegł do tego domu. Na szczęście było to około 150 – 200 metrów od naszej remizy i po dotarciu zaczął udzielać kwalifikowanej pierwszej pomocy, która przyniosła skutek. Udało mu się udrożnić u starszej pani drogi oddechowe. Chwilę po tym dojechały dwa zastępy straży pożarnej i tej pani został podany jeszcze dodatkowo tlen. Za chwilę także przyjechał Zespół Ratownictwa Medycznego z Wielunia, który zajął się tą panią i po ogólnym badaniu okazało się, że jej stan jest na tyle dobry, że może zostać w domu.
Siły i środki, które brały udział w zdarzeniu, to: dwa zastępy OSP Lututów i JRG z Wieruszowa i ZRM.
Jeżeli chodzi o reakcję naszego druha, to jest godna pochwały. W takich przypadkach liczy się czas. Druh Krzysztof zachował się wzorowo, udało mu się uratować zdrowie i życie starszej pani – dodaje naczelnik Klimas.
Zdarzenie miało miejsce na ulicy Polnej w Lututowie.