Seniorka z Wielunia straciła oszczędności życia. 88-latka padła ofiarą oszustów.
Na telefon stacjonarny seniorki zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę. W trakcie rozmowy poinformował 88-latkę o rzekomym wypadku drogowym, który spowodowała jej córka i o konieczności przekazania pieniędzy. Gotówka miał być przekazana na kaucję, aby móc kobietę zwolnić z aresztu. Seniorka przekonana, że pomaga swojej córce zebrała wszystkie swoje oszczędności i przekazała je mężczyźnie, który chwilę później pojawił się przed drzwiami jej mieszkania. Dopiero po fakcie i telefonie do córki 88-latka zorientowała się, że padł ofiarą oszustwa. O całej sprawie poinformowała wieluńskich policjantów. Pamiętajmy, policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy. Jeśli otrzymamy telefon z taką prośbą, to znak, że mamy do czynienia z oszustami. O każdej takiej sytuacji powiadommy najbliższą jednostkę policji. Jeżeli rozmówca podawał się za kogoś z rodziny, to po zakończonej rozmowie zadzwońmy do tej osoby na numer, który znamy. Utwierdzimy się w przekonaniu, czy nasz rozmówca był tym za kogo się podawał. Jeśli jest to niemożliwe skontaktujmy się z naszymi najbliższymi lub osobami, którym ufamy. Opowiedzmy im o sytuacji. Niech pomogą nam potwierdzić, że to nie oszust jest w potrzebie, tylko ktoś z rodziny. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości skontaktujmy się z najbliższą jednostką policji. Funkcjonariusze pomogą w ustaleniu czy rozmówca był tym za kogo się podawał.
– zwraca uwagę Katarzyna Grela z wieluńskiej policji.
Tylko zachowanie czujności może uchronić przed działaniami oszustów i dotyczy to wszystkich, nie tylko seniorów.