72-latka z Wielunia straciła oszczędności życia. Padła ofiarą metody „na policjanta”, pieniądze przekazała oszustom.
Na telefon stacjonarny seniorki zadzwoniła kobieta, sugerując, że jest jej bliską znajomą, która znalazła się w pilnej potrzebie. Kobieta poinformowała 72-latkę o rzekomym wypadku drogowym, który spowodowała i o konieczności przekazania pieniędzy. Następnie rozmowę z seniorką kontynuował mężczyzna podający się za policjanta, który potwierdził, że potrzebna jest gotówka na pomoc osobie, która ucierpiała w wypadku. Rozmówcy byli na tyle przekonujący, że kobieta uwierzyła i postanowiła przekazać pieniądze. Chwilę po zakończonej rozmowie przed drzwiami seniorki zjawił się mężczyzna, któremu kobieta przekazała swoje oszczędności. Dopiero po fakcie zorientowała się, że padł ofiarą oszustwa. O całej sprawie poinformowała wieluńskich policjantów – informuje Katarzyna Grela z wieluńskiej policji, która przypomina, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie komukolwiek pieniędzy – Policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji, policja nigdy nie poprosi cię o przekazanie pieniędzy lub przelaniu ich na konto. Jeśli przez telefon ktoś prosi cię o przekazanie pieniędzy, natychmiast rozłącz połączenie! Skontaktuj się z bliskimi lub osobą zaufaną i upewnij się, czy rodzina rzeczywiście potrzebuje pomocy. Nie odbierajmy telefonów, których numerów nie znasz lub są zastrzeżone. Podczas rozmowy telefonicznej nie podawajmy swoich danych personalnych, adresowych, haseł do kont bankowych, informacji o swoich oszczędnościach i miejscu ich przechowywania. Nigdy nie przekazujmy swoich pieniędzy nieznajomej osobie.
Warto zastosować się do tych słów, bo tylko to pozwoli uchronić się przed oszustami. Ich metody, jak pokazuje życie, są bezwzględne.