Do śmiertelnego zatrucia czadem doszło dziś w nocy w garażu przy ulicy Częstochowskiej w Wieluniu. Ofiarą cichego zabójcy jest 39-letni mężczyzna, który znajdował się wewnątrz pomieszczenia.
Wieluńska straż pożarna została wezwana do pomocy zespołu ratownictwa medycznego, który był wyposażony czujniki czadu, aby chronić ratowników – wyjaśnia Jarosław Wasylik zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Wieluniu. – Natomiast one nie wskazują konkretnej ilości tlenku węgla, tylko jego obecność. Ratownicy zostali wezwani do nieprzytomnego mężczyzny w budynku gospodarczym i przy wejściu ich czujniki odezwały się. Wycofali się i wezwali straż pożarną. Nasze zastępy po przyjeździe na miejsce stwierdziły dosyć duże stężenie tlenku węgla. Dokonano przewietrzenia pomieszczeń, zespół pogotowia stwierdził zgon tej osoby poszkodowanej.
Prawdopodobną przyczyną zgonu mężczyzny był czad. Wewnątrz był uruchomiony agregat prądotwórczy, który zasilał grzejniki.
Z tego agregatu spaliny nie wydobywały się na zewnątrz, tylko pozostały w środku, w zamkniętym garażu, i to prawdopodobnie doprowadziło do zatrucia tlenkiem węgla – dodaje brygadier Wasylik.
Z budynku, który znajdował się obok garażu, ewakuowano również trzy kobiety. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Noc spędziły u swoich rodzin. Po przewietrzeniu pomieszczeń mogły wrócić do swoich mieszkań.